Powinnam już dawno zapamiętać, że wybierając jakiś film do obejrzenia nie powinnam się sugerować jego opiniami na portalach filmowych. A jednak cały czas popełniam ten błąd. I oto jestem, znowu po seansie zbierającego same ochy i achy na filmowych forach i znowu zastanawiająca się, czy to ze mną jest coś nie tak, że nie podoba mi się tak wysoko oceniana produkcja czy to może wszyscy inni stracili nagle rozumy, uważając że dany obraz jest arcydziełem gatunku? http://www.impawards.com/ Dzisiaj rzecz tyczyć się będzie Charliego - filmu na podstawie książki, której (jak zwykle zresztą) nie czytałam, filmu o zamkniętym w sobie chłopaku, który rozpoczyna naukę w liceum i tam zaprzyjaźnia się z grupką starszych od siebie uczniów. Opis fabuły może wskazywać na zwyczajny, ale tak naprawdę zwyczajny do bólu, film młodzieżowy o szkolnej pierdole. W czym zatem tkwi fenomen tego dzieła? Co jest powodem, dla którego co drugi komentarz na filmwebowym forum na temat Charliego to rozpływanie si
Recenzje. Jakie tylko chcecie. Filmowe, książkowe, płytowe... Oczywiście z ogromną przewagą tych filmowych :)