Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2016

Kilka słów o zmianach w częstotliwości publikowania nowych wpisów

Witajcie, w poniższym poście kilka słów nie o filmach, a o zmianach, jakie muszą nastąpić na tym blogu w kwestii pojawiania się nowych wpisów. Z racji tego, że niedawno zostałam mamą i aktualnie cały mój wolny czas pochłania dwutygodniowy szkrab, muszę stwierdzić, że nie jestem w tej chwili w stanie obejrzeć czegokolwiek, a co dopiero mówić o napisaniu jakiejś recenzji! Przez jakiś czas na blogu raczej nie będą pojawiać się żadne nowe wpisy. Wierzę, że sytuacja będzie tylko przejściowa i że uda się nam wypracować jakiś tryb dnia, a wtedy powrócę z nowymi recenzjami. Do zobaczenia :)

Księga dżungli [2016]

Księgę dżungli  znam słabo. Pamiętam, że wiecznie myliła mi się ona z Tarzanem , i że czytałam kiedyś książkę z rysunkami z animacji Disney'a. Kojarzyło mi się jeszcze coś z panterami, tygrysami i wężami, które hipnotyzowały swoim wzrokiem. I chyba tyle. A więc niedużo. Nic więc dziwnego, że najnowsza produkcja Jona Favreau była mi totalnie obojętną. I pewnie nawet bym jej nie zobaczyła, gdyby nie pewien strasznie nudny wieczór i czas wolny, z którym nie było co zrobić. http://www.impawards.com/ Nowa ekranizacja Księgi dżungli  to przede wszystkim popis ludzi od efektów specjalnych. Bo przecież jedynym prawdziwym "elementem" w całym filmie - no, może poza niektórymi sceneriami, jest chłopiec grający Mowgliego. Cała reszta - od wilczych szczeniaków zaczynając, poprzez czarną jak noc panterę i sympatycznego, choć mega cwanego niedźwiedzia, a na straszącym niezbyt ładną facjatą tygrysie kończąc, to po prostu komputerowe twory. I choć przyznaję, że zostały wykonane wyją

Zwierzogród [2016]

Oj rozkręcił się nam ostatnio Disney. I to mocno. W zasadzie można powiedzieć, że każda animacja, jaka wychodzi z tego studia, ma sukces w kieszeni. Tak było z chociażby Zaplątanymi , potem z Krainą Lodu  czy Ralphem Demolką . Teraz na sukces skazany jest Zwierzogród . I to całkiem zasłużenie. http://www.impawards.com/ Zwierzogród  to opowieść o króliczce Judy Hops, której odwiecznym marzeniem jest zostanie policjantką. Ścieżka kariery, jaką wybrała Judy nie jest usłana różami, a to dlatego, że zawód ten nie dość że jest domeną płci męskiej, to jeszcze królują w nim gatunki powszechnie budzące swym wyglądem respekt. Jakie więc szanse na dostanie się na wymarzone stanowisko ma słodziutki króliczek? Raczej marne. A jednak się udaje i Judy dumnie wkracza w szeregi mundurowych. Wprawdzie zaczyna od marnej fuchy, jaką jest piecza nad parkometrami, jednak okazja do awansu pojawia się dość szybko. Trzeba ją tylko wykorzystać. Najnowsza produkcja Disney'a znów łamie każde możliwe s

Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy [2015]

Nigdy nie należałam do fanów sagi stworzonej przez Lucasa (nie stało to jednak na przeszkodzie przed obejrzeniem każdego z epizodów). Drażniło mnie w jego filmach dosłownie wszystko - począwszy od faktu, że rzecz działa się w kosmosie (pamiętacie, że fanką sci-fi to ja nie jestem - a raczej, byłam?), poprzez dziwaczne, gumowe stwory, a na wszędobylskich intrygach politycznych kończąc. Z Epizodem VII wiązałam więc spore nadzieje. Myślałam, że może teraz uda się twórcom kolejnego filmu z gwiezdnego uniwersum, przekonać do tego świata. Tym bardziej, że przecież pod produkcją podpisał się Disney, a przecież z reguły obrazy z tej stajni raczej przypadały mi do gustu. Oj. Jak się myliłam. http://www.impawards.com/ Zaznaczam od razu na początku, że film oglądałam z M., który z sagą Lusaca zaznajomiony jest dość mocno i w sumie, gdyby nie jego obecność i cierpliwość w tłumaczeniu niektórych rzeczy, raczej końcowa ocena obrazu byłaby dużo niższa. Aaa, zakładam też, że obecność w poniższym