Tyle nominacji do Oscara, a ja jeszcze nie widziałam Birdmana ? Źle, bardzo źle. Ale już się poprawiłam. Tylko jest jedno ale - ocena, jaką postawiłam najnowszemu dziełu Alejandro Inarritu wcale się nie pokrywa z niebotyczną ilością pozytywnych recenzji, jakie do tej pory na temat Birdmana czytałam. Czyżby powtórka z rozczarowania wynikami zeszłorocznych Oscarami i przesadzonym zachwytem nad Zniewolonym ? http://www.impawards.com/ W teorii Birdman ma wszystko to, co jest potrzebne, żeby zapisać się w mojej pamięci jako rewelacyjny obraz. Obsadę z wielkimi nazwiskami - Norton, Keaton i Watts, dobry scenariusz i fantastyczny pomysł na wymierzenie policzka dzisiejszemu pojęciu sztuki. Niestety w ogólnym rozrachunku Birdman dostaje ode mnie bardzo słabą notę, bo okazuje się, że czasem nagromadzenie zbyt wielu dobrych pomysłów daje wprost przeciwne rezultaty. Nie czepiam się aktorstwa, bo tu zasłużenie należą się Keatonowi, Galifianakisowi i szczególnie Nortonowi, same ochy i ac
Recenzje. Jakie tylko chcecie. Filmowe, książkowe, płytowe... Oczywiście z ogromną przewagą tych filmowych :)