Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2015

Łowcy duchów [2013]

W poszukiwaniu dobrego horroru natrafiłam na tytuł Judas Ghost  - w polskim tłumaczeniu Łowcy duchów . Tytuł i okładka filmu sugerowały, że mogę oczekiwać od tego obrazu powiązań z wiarą chrześcijańską, a jako że tego typu horrory wzbudzają jeszcze we mnie jakieś emocje, z pewną dozą sceptycyzmu postanowiłam zapoznać się z produkcją Simona Pearce'a. http://filmdebate.co.uk/ Niestety tym razem to oryginalny tytuł okazał się być mylącym. Na próżno szukać w Łowcach duchów  jakichkolwiek odniesień do religii, pomijając krótką wzmiankę o przeprowadzaniu egzorcyzmów. A szkoda, bo przecież w temacie diabłów, piekieł i innych demonów drzemie olbrzymi potencjał na jeszcze wiele mocnych filmów grozy. Łowcy duchów  zbyt wiele nam nie wyjaśniają. Bez zbędnych ceregieli, pod pretekstem nakręcenia filmu instruktażowego, zamykają widza z filmowymi bohaterami w pewnej świetlicy, w której ponoć czai się jakieś licho. Tyle wyjaśnienia. Dopiero później z własnych domysłów uda nam się ustalić,

Mad Max: Na drodze gniewu [2015]

Świat Mad Maxów  był mi nieznany. Odkąd pamiętam na każdą wzmiankę o tym tytule kręciłam głową. Może była to po części wina niezbyt zachęcająco wyglądającego Mela Gibsona w tytułowej roli? Może chodziło o "brudny" świat po apokalipsie, którego oglądanie byłoby katorgą dla mojego oka? Może w końcu chodziło o szalejących w coraz dziwniejszych pojazdach bohaterów, co wydawało się niezbyt pociągającym tematem dla dziewczyny? Może też troszeczkę o takim, a nie innym podejściu do filmów zadecydowały punkowe klimaty produkcji? A może wszystko po trochu? W każdym razie do tej pory kolejnych Mad Maxów  omijałam szerokim łukiem. Ale gdy tytuł nieco odświeżono, kiedy Mela Gibsona zastąpiono o niebo lepiej prezentującym się Tomem Hardym, wtedy Mad Max  nie wydawał się już tak odpychający. http://www.impawards.com/ Od pierwszych sekund filmu zaczęło się moje pozytywne zaskoczenie. Okazało się bowiem, że świat Szalonego Maxa nawet pomimo wypełnienia po brzegi szalonymi "dzikusam

Dzika droga [2014]

Dzika droga  czekała na mnie dość długo. Jak to z wieloma filmami, które chcę zobaczyć, bywa zaległa gdzieś na półce i czekała. Aż o niej zapomniałam. Nie pamiętałabym o niej jeszcze pewnie długi czas, gdyby nie przypadkowe wolne w tygodniu i kupa wolnego czasu, na którego zagospodarowanie nie miałam absolutnie żadnego pomysłu. Zaczęło się zatem grzebanie w filmotece i tak oto do odtwarzacza DVD powędrowała mocno zakurzona Dzika droga . I utonęłam. http://www.impawards.com/ Utonęłam w chwili jakże pięknego zrywania sobie paznokcia. Utonęłam, kiedy z głośników zaczęło się sączyć tak charakterystyczne intro do El Condor Pasa . Utonęłam, gdy na ekranie pojawiło się motto Dla wszystkich tych, dla których wędrówka jest czymś więcej niż pokonywaniem odległości.  Dokładnie wtedy wiedziałam, że Dzika droga  to film dla mnie. Bo jak nie dać się porwać opowieści o dziewczynie, która stoczyła się na samo dno i podejmując się próby przejścia szlaku PCT (Pacific Crest Trail) chce odnaleźć now

Wyznania [2010]

Przyznam, że jedyne, co zachęciło mnie do obejrzenia Wyznań  to wyjątkowo pozytywne recenzje na portalach filmowych. Im więcej dobrego czytałam o filmie Tetsuyi Nakahimy, tym więcej od niego oczekiwałam. W żaden jednak sposób nie byłam przygotowana na to, co zobaczyłam. http://static.cinemagia.ro/ Wyznania  mają formę swego rodzaju pamiętnika. Film jest bowiem podzielony na różnej długości rozdziały, w których poznajemy widziane z perspektywy poszczególnych osób wersje tego samego wydarzenia - śmierci kilkuletniej córeczki miejscowej nauczycielki. W pewnym momencie takie powtarzanie tych samych wydarzeń może się znudzić, jednak Wyznania  są tak skonstruowane, że ani na moment nie powinna nam przyjść do głowy nawet myśl o tym, aby się w trakcie zeznań nudzić. Japończycy mają smykałkę do robienia rzeczy, na które nikt normalny nigdzie indziej by nie wpadł. Są już tak jakoś genetycznie zaprogramowani, że największe dziwadła filmowe, jakie kiedykolwiek widziałam, pochodzą właśnie z