Przejdź do głównej zawartości

Warcraft: Początek [2016]

Kiedy sięga się po film z jednego ze swoich ulubionych gatunków filmowych, wymaga się dużo więcej. Ja, jako wielka fanka świata elfow, rycerzy w lśniących zbrojach i wielkich, bohaterskich czynów, wymagam tego od filmów fantasy. Warcraft: Początek już zatem na starcie nie miał łatwo. Do tej pory bowiem absolutnym arcydziełem fantasy jest starsza trylogia Petera Jacksona Władca pierścieni. Każdy kolejny film, obejrzany po ekranizacji prozy Tolkiena, nie porywa już tak bardzo. Nawet druga trylogia Jacksona Hobbit nie miała w sobie już tego czegoś, czym urzekł mnie Władca pierścieni. Jak zatem podołał sobie z tym jakże ciężkim zadaniem Warcraft: Początek - film, na którym wiele krytyków wylało wiadro pomyj?

http://www.impawards.com/
Świata Warcrafta nie znam i przed seansem jakoś nie miałam ochoty na szybkie zapoznawanie się z nim. Uznałam, że to właśnie sam film powinien mnie wprowadzić w swój klimat i sam opowiedzieć swoją historię. A ponadto uniknę w ten sposób oceniania produkcji pod kątem zgodności z wykreowanym wcześniej światem. Okazało się, że była to dobra decyzja, bo w trakcie seansu, Warcraft zaskakiwał mnie na każdym kroku, od pierwszych minut począwszy.

W świat Warcrafta wprowadza nas pewna orkowa rodzina. I już w tym momencie spotykamy się z chyba największym ewenementem w dziedzinie fantastyki. No bo że jak to, ork wprowadza w film? Tworzy rodzinę? Ba! Da się lubić? Jest dobry? Przecież na sam dźwięk tego słowa, pierwsze co przychodzi do głowy, to śmierdzące, upaprane błotem, bezmózgie Uruk-Hai i inne orki z Władcy pierścieni. Już w tym momencie wiedziałam, że film, dzięki temu nowatorskiemu podejściu, mi się spodoba. A im dalej, tym smaczków coraz więcej. A to na ekranie pojawia się duet Dominic Cooper -Ruth Negga, znani bardziej z rewelacyjnego serialu o grzesznym kaznodziei, od którego właśnie przechodzę odwyk, spowodowany przerwą w emisji. A to zapierające dech w piersi efekty specjalne, dzięki którym Warcraft wbija w kinowy fotel. A to w końcu wciągająca fabuła, która też potrafi zaskoczyć.

Ale w takim razie jak to - nie ma żadnych minusów? Oj, są, są. Można się do kilku rzeczy przyczepić, ale ja wymienię tylko jedną wadę, która daje początek pozostałym mankamentom. Mianowicie, film jest po prostu za krótki. Tak jak narzekałam na rozwleczenie Hobbita na tyle części, tak uważam, że materiału, który został przedstawiony w Warcrafcie: Początku, starczyłoby na jeszcze co najmniej jeden film i może dzięki temu, pierwszy obraz z mającej powstać serii, byłby nieco bardziej dopracowany. Tak, mogą drażnić niektóre skróty fabularne, abstrakcyjnie szybkie rozwiązania problemów i inne niedopowiedzenia. I w zasadzie tyle. Ja bynajmniej więcej rzeczy, do których mogłabym się przyczepić, nie pamiętam.


O Warcrafcie słyszałam same złe rzeczy. A to, że fabuła nijaka. A to, że aktorstwo kiepskie. A to, że film się w ogóle kupy nie trzyma. Teraz, po seansie, zastanawiam się czy przypadkiem te wszystkie negatywne opinie nie były po prostu jakoś opłacone, bo Warcraft: Początek, choć filmem idealnym nie jest, to świetna rozrywka i już nie mogę się doczekać kolejnych odsłon z serii. A przecież o to chyba w tego typu filmach chodzi, prawda?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Hidden [2015]

Hidden  to tytuł, po który sięgnęłam tylko i wyłącznie z powodu jego długości. Akurat miałam tylko tyle wolnego czasu, więc krótki thriller duetu Matt & Ross Duffer był idealnym rozwiązaniem. A, jak już się kilka razy o tym przekonałam, filmy wybrane zupełnie przez przypadek, często sprawiają nam tak miłą niespodziankę, że aż szkoda myśleć, ile osób przejdzie obok danych pozycji obojętnie, bo nie były tak rozreklamowane jak inne hiciory danego roku, albo bo posiadają taką, a nie inną ocenę na portalach filmowych. Nakręcony w nieco ponad miesiąc  Hidden , jest właśnie taką ogromną niespodzianką. http://pics.filmaffinity.com/ Fabuła. Będzie krótko, zwięźle i bardzo na temat, bo nie można tu powiedzieć zbyt dużo, aby przypadkiem nie zdradzić zbyt wielu szczegółów. W Hidden  śledzimy losy pewnej rodziny, która, aby przetrwać panującą epidemię nieznanej choroby, ukrywa się w schronie. Aby jednak nie było tak łatwo, dowiadujemy się, że rodzina jest ścigana przez tajemnicze istoty z

Szkoła dla łobuzów (2003)

Dzisiaj spotkanie dziecka z dyrektorem, wezwanie rodziców do szkoły czy uwagi wpisywane do dzienników to rzeczy, którymi dzisiaj nauczyciel może ukarać nieposłusznego ucznia. Dawniej w ścisłej czołówce było pisanie kilkaset razy obietnic poprawy, "ośle ławki" i wymierzanie "łap" za pomocą rózgi lub linijki. Jednak wszystkie powyższe kary bledną w porównaniu do kar, jakie wymierzano dzieciom w katolickich placówkach wychowawczych w Irlandii w XX w. Publiczne rozbieranie i chłosta, bicie, molestowanie i gwałty - często publiczne, biczowanie, kopanie, zadawanie oparzeń, zmuszanie do kąpieli w wodzie o temperaturze bliskiej wrzeniu, zmuszanie do wielogodzinnego klęczenia, szczucie psami, zawieszanie na haku i bicie w podeszwy stóp. To tylko niektóre z wielu wysublimowanych tortur, jakie wymyślali irlandzcy duchowni. I o tym opowiada film Aisling Walsh - Szkoła dla łobuzów . en.wikipedia.org Ciężko jest napisać coś sensownego o produkcji Aisling Walsh. Powodem nie

Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia (2001), Dwie Wieże (2002) i Powrót Króla (2003)

Mówiłam już, że uwielbiam empikowe promocje? Nie? To powiem jeszcze raz - uwielbiam empikowe promocje. Dlaczego? Ano dlatego, że w ramach ostatniej akcji (fantasy - kup 3 zapłać za 2) udało mi się dostać wszystkie rozszerzone wersje Władcy Pierścieni  za śmieszną sumę bodajże 70 zł. Ostatnie wieczory minęły mi zatem pod znakiem hobbitów, elfów i innych tolkienowych stworzeń. Długo zastanawiałam się czy jest sens pisać o trylogii stworzonej przez Petera Jacksona. Wszyscy, a na pewno zdecydowana większość, przecież wiedzą z czym się Władcę Pierścieni  je. Po co do tego jeszcze moje 3 grosze? Ostatecznie stanęło na tym, że kilka słów napiszę. A głównie dlatego, że jest, a raczej są to filmy, które darzę olbrzymim sentymentem. http://horrorcultfilms.co.uk/ Kiedy Jackson tworzył Władcę Pierścieni  ja uczyłam się akurat w gimnazjum. Byłam zatem na etapie obecnie powszechnie uważanym za najgorszy wiek w życiu człowieka. Cóż, taki już urok gimnazjum, że wtedy każdy nastolatek uważa się