Film Kolonia obejrzeliśmy dosłownie przed sekundą. Produkcja ta została wybrana przypadkowo. Wydawało nam się, że spełnia ona wszystkie warunki, jakie powinien spełniać film zaliczany do kategorii "czysta rozrywka, bez większego angażowania umysłu - do jednokrotnego obejrzenia". W zasadzie film Jeffa Renfroe'a powyższe warunki spełnił, niemniej to, co zobaczyliśmy przeszło nasze najśmielsze oczekiwania.
Żeby zbytnio nie spoilerować i nie psuć wątpliwej radości oglądania filmu tym, którzy mają chęć po niego sięgnąć powiem tylko, że w naszej opinii Kolonię da się oglądać przez mniej więcej pół godziny. Stek bzdur, jaki potem jest nam serwowany jest tak ogromny, że w zasadzie nie da się tego znieść. W trakcie seansu bez chociażby odrobiny żalu ze straconych minut filmu mogliśmy wstać, podreptać do kuchni i zaparzyć sobie dobrej herbaty - w sumie to jedynego dobrego punktu owego seansu.
Generalnie rzecz biorąc film można opisać jako do bólu przewidywalny. Sprawdziły się także nasze typowania odnośnie tego, kto umrze jako pierwszy, a kto jako ostatni. Jedynym plusem w całej tej zbieraninie bezsensu jest fakt, że istoty, które stanowią zagrożenie są tutaj, tak mi się przynajmniej wydaje, jak najbardziej realnym zagrożeniem, jakie mogłoby spotkać ludzi mieszkających w takich warunkach.
Kolonia miała nam umilić ten zimny, grudniowy wieczór, ale okazało się, że wcale nie ociepliła nam nastrojów. Chociaż w sumie ciężko oczekiwać ocieplenia zimowych nastrojów po filmie, którego akcja rozgrywa się w pokrytym nieustannie rosnącą warstwą śniegu świecie, prawda?
![]() |
http://www.impawards.com |
Generalnie rzecz biorąc film można opisać jako do bólu przewidywalny. Sprawdziły się także nasze typowania odnośnie tego, kto umrze jako pierwszy, a kto jako ostatni. Jedynym plusem w całej tej zbieraninie bezsensu jest fakt, że istoty, które stanowią zagrożenie są tutaj, tak mi się przynajmniej wydaje, jak najbardziej realnym zagrożeniem, jakie mogłoby spotkać ludzi mieszkających w takich warunkach.
Kolonia miała nam umilić ten zimny, grudniowy wieczór, ale okazało się, że wcale nie ociepliła nam nastrojów. Chociaż w sumie ciężko oczekiwać ocieplenia zimowych nastrojów po filmie, którego akcja rozgrywa się w pokrytym nieustannie rosnącą warstwą śniegu świecie, prawda?
Komentarze
Prześlij komentarz