Przejdź do głównej zawartości

Kraina Lodu (2013)

Kraina Lodu to film, którego obejrzenie było po prostu koniecznością. Zgodnie z M. zapowiedzieliśmy po zobaczeniu pierwszego zwiastuna najnowszej animacji Disney'a, że nie możemy przejść obok tej produkcji obojętnie. Do kina wybraliśmy się kilka dni temu i trzeba powiedzieć, że seans, który wybraliśmy wprawił nas w doskonały, zimowy nastrój, a to za sprawą pamiętnego Ksawerego, który rozszalał się na dobre tuż po tym, jak wyszliśmy z kina. Do głowy przyszła wtedy myśl, że zimowe zaklęcie z animacji przywędrowało do Warszawy.

http://disney.wikia.com
Kraina Lodu to typowa animacja ze stajni Disney'a. Można powiedzieć, że to powrót do korzeni, ale w wersji komputerowej. Dawno już nie dane nam bowiem było zobaczyć produkcji z taką ilością piosenek. A przecież Disney bez piosenek to nie Disney. Ja przynajmniej należę do osób, które tak uważają.

Sama opowieść, chociaż powiela niektóre, utarte i sprawdzone już schematy - chociażby w postaci wiernego wierzchowca głównego bohatera (w Zaplątanych Max, a w Krainie Lodu Sven) czy też sympatycznego kompana - tutaj bałwanek Olaf, jest niezwykle oryginalna. Luźno oparta na wydarzeniach z baśni Hansa Christiana Andersena Królowa Śniegu, klimatem odpowiadająca dalekiej północy wspaniale wpisuje się w schemat animacji na przedświąteczny czas. Tak jak swego czasu Artur ratuje Gwiazdkę tak w tym roku w zimne, grudniowe wieczory rozgrzewać nas będzie Kraina Lodu.

Humor w Krainie Lodu stoi na przyzwoitym poziomie. Animacja bawi nas tutaj na dwa sposoby - humorem słownym, głównie dzięki Olafowi. No i należałoby tutaj napomknąć o niezwykle udanej scenie w Pod Ciupagami. Z kolei o żart sytuacyjny dba tutaj Sven. Nie ukrywam, że gdy zobaczyliśmy tę postać, od razu skojarzyliśmy go z naszym psem. Sposób zachowywania sympatycznego renifera to wypisz-wymaluj nasza kochana suczka. Dzięki temu skojarzeniu animację oglądało się nam jeszcze przyjemniej.

Od strony technicznej najnowsza animacja Disney'a również zachwyca. Grafika wprost powala na kolana. Sam śnieg i lód to wyżyny cyfrowych możliwości. Śmieliśmy się z M., że śnieg w  Krainie Lodu jest bardziej rzeczywisty niż ten, który przywitał nas tuż po seansie. Ogromne brawa dla techników od Disney'a, bowiem poczynili oni ogromny postęp w tej dziedzinie. Zawsze krytykowani - chociażby za Rodzinkę Robinsonów czy Kurczaka Małego tutaj dali nam obraz perfekcyjny. Perfekcyjny do tego stopnia, że gdy nie znaleźliśmy z M. wzmianki o współtworzeniu dzieła przez stajnię Pixara, byliśmy bardzo zdziwieni. Do tej pory to właśnie wytwórnię Pixara uważaliśmy za twórcę najlepszych graficznie animacji. W Kranie Lodu Disney Pixarowi dorównuje jeśli go tym dziełem nie przewyższa.

Kraina Lodu ma wszystko, co potrzeba, żeby stać się hitem. Humor, wspaniałą grafikę, wpadające w ucho piosenki, dobrą historię i sympatycznych bohaterów, a polska wersja jak zwykle genialny dubbing. Tą produkcją Disney po raz kolejny udowodnił, że nie ma sobie równych w dziedzinie bajek. Bajek niezwykłych, bo skierowanych zarówno do dzieci jak i do dorosłych. Oglądanie Krainy Lodu to po prostu czysta przyjemność dla oka. Każdego oka.


Ze spokojnym sumieniem polecamy wszystkim!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Szkoła dla łobuzów (2003)

Dzisiaj spotkanie dziecka z dyrektorem, wezwanie rodziców do szkoły czy uwagi wpisywane do dzienników to rzeczy, którymi dzisiaj nauczyciel może ukarać nieposłusznego ucznia. Dawniej w ścisłej czołówce było pisanie kilkaset razy obietnic poprawy, "ośle ławki" i wymierzanie "łap" za pomocą rózgi lub linijki. Jednak wszystkie powyższe kary bledną w porównaniu do kar, jakie wymierzano dzieciom w katolickich placówkach wychowawczych w Irlandii w XX w. Publiczne rozbieranie i chłosta, bicie, molestowanie i gwałty - często publiczne, biczowanie, kopanie, zadawanie oparzeń, zmuszanie do kąpieli w wodzie o temperaturze bliskiej wrzeniu, zmuszanie do wielogodzinnego klęczenia, szczucie psami, zawieszanie na haku i bicie w podeszwy stóp. To tylko niektóre z wielu wysublimowanych tortur, jakie wymyślali irlandzcy duchowni. I o tym opowiada film Aisling Walsh - Szkoła dla łobuzów . en.wikipedia.org Ciężko jest napisać coś sensownego o produkcji Aisling Walsh. Powodem nie ...

Hidden [2015]

Hidden  to tytuł, po który sięgnęłam tylko i wyłącznie z powodu jego długości. Akurat miałam tylko tyle wolnego czasu, więc krótki thriller duetu Matt & Ross Duffer był idealnym rozwiązaniem. A, jak już się kilka razy o tym przekonałam, filmy wybrane zupełnie przez przypadek, często sprawiają nam tak miłą niespodziankę, że aż szkoda myśleć, ile osób przejdzie obok danych pozycji obojętnie, bo nie były tak rozreklamowane jak inne hiciory danego roku, albo bo posiadają taką, a nie inną ocenę na portalach filmowych. Nakręcony w nieco ponad miesiąc  Hidden , jest właśnie taką ogromną niespodzianką. http://pics.filmaffinity.com/ Fabuła. Będzie krótko, zwięźle i bardzo na temat, bo nie można tu powiedzieć zbyt dużo, aby przypadkiem nie zdradzić zbyt wielu szczegółów. W Hidden  śledzimy losy pewnej rodziny, która, aby przetrwać panującą epidemię nieznanej choroby, ukrywa się w schronie. Aby jednak nie było tak łatwo, dowiadujemy się, że rodzina jest ścigana przez ...

Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia (2001), Dwie Wieże (2002) i Powrót Króla (2003)

Mówiłam już, że uwielbiam empikowe promocje? Nie? To powiem jeszcze raz - uwielbiam empikowe promocje. Dlaczego? Ano dlatego, że w ramach ostatniej akcji (fantasy - kup 3 zapłać za 2) udało mi się dostać wszystkie rozszerzone wersje Władcy Pierścieni  za śmieszną sumę bodajże 70 zł. Ostatnie wieczory minęły mi zatem pod znakiem hobbitów, elfów i innych tolkienowych stworzeń. Długo zastanawiałam się czy jest sens pisać o trylogii stworzonej przez Petera Jacksona. Wszyscy, a na pewno zdecydowana większość, przecież wiedzą z czym się Władcę Pierścieni  je. Po co do tego jeszcze moje 3 grosze? Ostatecznie stanęło na tym, że kilka słów napiszę. A głównie dlatego, że jest, a raczej są to filmy, które darzę olbrzymim sentymentem. http://horrorcultfilms.co.uk/ Kiedy Jackson tworzył Władcę Pierścieni  ja uczyłam się akurat w gimnazjum. Byłam zatem na etapie obecnie powszechnie uważanym za najgorszy wiek w życiu człowieka. Cóż, taki już urok gimnazjum, że wtedy każdy nastol...