Kraina Lodu to film, którego obejrzenie było po prostu koniecznością. Zgodnie z M. zapowiedzieliśmy po zobaczeniu pierwszego zwiastuna najnowszej animacji Disney'a, że nie możemy przejść obok tej produkcji obojętnie. Do kina wybraliśmy się kilka dni temu i trzeba powiedzieć, że seans, który wybraliśmy wprawił nas w doskonały, zimowy nastrój, a to za sprawą pamiętnego Ksawerego, który rozszalał się na dobre tuż po tym, jak wyszliśmy z kina. Do głowy przyszła wtedy myśl, że zimowe zaklęcie z animacji przywędrowało do Warszawy.
Kraina Lodu to typowa animacja ze stajni Disney'a. Można powiedzieć, że to powrót do korzeni, ale w wersji komputerowej. Dawno już nie dane nam bowiem było zobaczyć produkcji z taką ilością piosenek. A przecież Disney bez piosenek to nie Disney. Ja przynajmniej należę do osób, które tak uważają.
Sama opowieść, chociaż powiela niektóre, utarte i sprawdzone już schematy - chociażby w postaci wiernego wierzchowca głównego bohatera (w Zaplątanych Max, a w Krainie Lodu Sven) czy też sympatycznego kompana - tutaj bałwanek Olaf, jest niezwykle oryginalna. Luźno oparta na wydarzeniach z baśni Hansa Christiana Andersena Królowa Śniegu, klimatem odpowiadająca dalekiej północy wspaniale wpisuje się w schemat animacji na przedświąteczny czas. Tak jak swego czasu Artur ratuje Gwiazdkę tak w tym roku w zimne, grudniowe wieczory rozgrzewać nas będzie Kraina Lodu.
Humor w Krainie Lodu stoi na przyzwoitym poziomie. Animacja bawi nas tutaj na dwa sposoby - humorem słownym, głównie dzięki Olafowi. No i należałoby tutaj napomknąć o niezwykle udanej scenie w Pod Ciupagami. Z kolei o żart sytuacyjny dba tutaj Sven. Nie ukrywam, że gdy zobaczyliśmy tę postać, od razu skojarzyliśmy go z naszym psem. Sposób zachowywania sympatycznego renifera to wypisz-wymaluj nasza kochana suczka. Dzięki temu skojarzeniu animację oglądało się nam jeszcze przyjemniej.
Od strony technicznej najnowsza animacja Disney'a również zachwyca. Grafika wprost powala na kolana. Sam śnieg i lód to wyżyny cyfrowych możliwości. Śmieliśmy się z M., że śnieg w Krainie Lodu jest bardziej rzeczywisty niż ten, który przywitał nas tuż po seansie. Ogromne brawa dla techników od Disney'a, bowiem poczynili oni ogromny postęp w tej dziedzinie. Zawsze krytykowani - chociażby za Rodzinkę Robinsonów czy Kurczaka Małego tutaj dali nam obraz perfekcyjny. Perfekcyjny do tego stopnia, że gdy nie znaleźliśmy z M. wzmianki o współtworzeniu dzieła przez stajnię Pixara, byliśmy bardzo zdziwieni. Do tej pory to właśnie wytwórnię Pixara uważaliśmy za twórcę najlepszych graficznie animacji. W Kranie Lodu Disney Pixarowi dorównuje jeśli go tym dziełem nie przewyższa.
Kraina Lodu ma wszystko, co potrzeba, żeby stać się hitem. Humor, wspaniałą grafikę, wpadające w ucho piosenki, dobrą historię i sympatycznych bohaterów, a polska wersja jak zwykle genialny dubbing. Tą produkcją Disney po raz kolejny udowodnił, że nie ma sobie równych w dziedzinie bajek. Bajek niezwykłych, bo skierowanych zarówno do dzieci jak i do dorosłych. Oglądanie Krainy Lodu to po prostu czysta przyjemność dla oka. Każdego oka.
Ze spokojnym sumieniem polecamy wszystkim!
![]() |
http://disney.wikia.com |
Sama opowieść, chociaż powiela niektóre, utarte i sprawdzone już schematy - chociażby w postaci wiernego wierzchowca głównego bohatera (w Zaplątanych Max, a w Krainie Lodu Sven) czy też sympatycznego kompana - tutaj bałwanek Olaf, jest niezwykle oryginalna. Luźno oparta na wydarzeniach z baśni Hansa Christiana Andersena Królowa Śniegu, klimatem odpowiadająca dalekiej północy wspaniale wpisuje się w schemat animacji na przedświąteczny czas. Tak jak swego czasu Artur ratuje Gwiazdkę tak w tym roku w zimne, grudniowe wieczory rozgrzewać nas będzie Kraina Lodu.
Humor w Krainie Lodu stoi na przyzwoitym poziomie. Animacja bawi nas tutaj na dwa sposoby - humorem słownym, głównie dzięki Olafowi. No i należałoby tutaj napomknąć o niezwykle udanej scenie w Pod Ciupagami. Z kolei o żart sytuacyjny dba tutaj Sven. Nie ukrywam, że gdy zobaczyliśmy tę postać, od razu skojarzyliśmy go z naszym psem. Sposób zachowywania sympatycznego renifera to wypisz-wymaluj nasza kochana suczka. Dzięki temu skojarzeniu animację oglądało się nam jeszcze przyjemniej.
Od strony technicznej najnowsza animacja Disney'a również zachwyca. Grafika wprost powala na kolana. Sam śnieg i lód to wyżyny cyfrowych możliwości. Śmieliśmy się z M., że śnieg w Krainie Lodu jest bardziej rzeczywisty niż ten, który przywitał nas tuż po seansie. Ogromne brawa dla techników od Disney'a, bowiem poczynili oni ogromny postęp w tej dziedzinie. Zawsze krytykowani - chociażby za Rodzinkę Robinsonów czy Kurczaka Małego tutaj dali nam obraz perfekcyjny. Perfekcyjny do tego stopnia, że gdy nie znaleźliśmy z M. wzmianki o współtworzeniu dzieła przez stajnię Pixara, byliśmy bardzo zdziwieni. Do tej pory to właśnie wytwórnię Pixara uważaliśmy za twórcę najlepszych graficznie animacji. W Kranie Lodu Disney Pixarowi dorównuje jeśli go tym dziełem nie przewyższa.
Kraina Lodu ma wszystko, co potrzeba, żeby stać się hitem. Humor, wspaniałą grafikę, wpadające w ucho piosenki, dobrą historię i sympatycznych bohaterów, a polska wersja jak zwykle genialny dubbing. Tą produkcją Disney po raz kolejny udowodnił, że nie ma sobie równych w dziedzinie bajek. Bajek niezwykłych, bo skierowanych zarówno do dzieci jak i do dorosłych. Oglądanie Krainy Lodu to po prostu czysta przyjemność dla oka. Każdego oka.
Ze spokojnym sumieniem polecamy wszystkim!
Komentarze
Prześlij komentarz