Weekend majowy zaowocował obejrzeniem jeszcze jednego filmu z - jakżeby inaczej, RDJ'em w obsadzie. Długo przymierzałam się do akurat tej produkcji. Po części zniechęcało mnie nazwisko Maguire'a, po części jakoś nie zachęcała sama tematyka. Z drugiej strony kusiły dość wysokie oceny na imdb czy filmwebie oraz pochlebne recenzje. Cóż, zaryzykowałam i włączyłam Cudownych chłopców.
Obawy co do jakości filmu okazały się w sumie bezpodstawne. Okazało się, że produkcja Curtisa Hunsona to, może nie najlepsze, ale bardzo przyjemne kino. Mamy tutaj same znane nazwiska, które nie powielają tezy mówiącej o tym, że im więcej znanych nazwisk, z tym gorszym filmem mamy do czynienia. Tutaj Michael Douglas, Robert Downey Jr. czy Katie Holmes stają na wysokości zadania. O dziwo nawet Tobey Maguire był znośny, chociaż... w sumie taką miał rolę. Hanson raczy nas zakręconą fabułą, w której pełno narkotyków, mocno zakrapianych imprez, transwestytów, gejów, zdrad, romansów, nieplanowanych ciąż i innych najdziwniejszych wydarzeń. Pomysłem, który najbardziej przypadł mi do gustu był ślepy pies i związane z nim komplikacje. W produkcji Hansona absurd goni absurd. I jest to jak najbardziej zaleta filmu. Z drugiej strony jest to też historia o dorastaniu i dojrzewaniu do swoich obowiązków. W sumie w dziedzinie poruszanych tematów, można Cudownych chłopców bardzo luźno porównać do Charliego Batletta. Cóż... jakby nie patrzeć film jest mocno i pozytywnie popaprany i taki wniosek można wysnuć już po obejrzeniu trailera, który w humorystyczny sposób wprowadza nas w gąszcz filmowych wydarzeń.
Przed seansem Cudownych chłopców wydawało mi się, że będzie to produkcja pokroju Stowarzyszenia Umarłych Poetów. Po części winą obarczyć mogę występujący w obu filmach motyw literacki. Cudowni chłopcy Stowarzyszeniem Umarłych Poetów nie są i chwała im za to. Ogląda się ich jednak równie dobrze i z czystym sumieniem mogę polecić ten film wszystkim. A już szczególnie tym, którzy lubią produkcje, w których każdy zwrot akcji jest bardziej zwariowany od poprzedniego i w których nawet w najśmielszych snach nie bylibyśmy w stanie przewidzieć dalszego rozwoju wydarzeń. Miłego oglądania!
![]() |
http://ocdn.eu/ |
Przed seansem Cudownych chłopców wydawało mi się, że będzie to produkcja pokroju Stowarzyszenia Umarłych Poetów. Po części winą obarczyć mogę występujący w obu filmach motyw literacki. Cudowni chłopcy Stowarzyszeniem Umarłych Poetów nie są i chwała im za to. Ogląda się ich jednak równie dobrze i z czystym sumieniem mogę polecić ten film wszystkim. A już szczególnie tym, którzy lubią produkcje, w których każdy zwrot akcji jest bardziej zwariowany od poprzedniego i w których nawet w najśmielszych snach nie bylibyśmy w stanie przewidzieć dalszego rozwoju wydarzeń. Miłego oglądania!
Komentarze
Prześlij komentarz