Witajcie,
dzisiaj notatka nie będzie dotyczyła żadnego filmu, a czegoś z zupełnie innej beczki. Czego? Otóż wraz z nadejściem wiosny na rynku budowlanym zaczyna się sezon. Taki sezon zaczął się także u mnie w domu. A z racji tego, że remont, jaki sobie z M. zaserwowaliśmy można nazwać remontem generalnym, na poniższym blogu nastąpić mogą dłuższe przerwy w postowaniu związane z tak prozaiczną rzeczą jak brak dostępu do internetu czy też brak czasu/możliwości obejrzenia czegokolwiek poza, zalegającymi w każdym kącie domu, stertami gruzu.
Oczywiście w miarę możliwości postaram się tu zaglądać i coś wrzucić, jednak nie obiecuję, że będę to robiła równie często jak do tej pory.
Pozrdrawiam
dzisiaj notatka nie będzie dotyczyła żadnego filmu, a czegoś z zupełnie innej beczki. Czego? Otóż wraz z nadejściem wiosny na rynku budowlanym zaczyna się sezon. Taki sezon zaczął się także u mnie w domu. A z racji tego, że remont, jaki sobie z M. zaserwowaliśmy można nazwać remontem generalnym, na poniższym blogu nastąpić mogą dłuższe przerwy w postowaniu związane z tak prozaiczną rzeczą jak brak dostępu do internetu czy też brak czasu/możliwości obejrzenia czegokolwiek poza, zalegającymi w każdym kącie domu, stertami gruzu.
Oczywiście w miarę możliwości postaram się tu zaglądać i coś wrzucić, jednak nie obiecuję, że będę to robiła równie często jak do tej pory.
Pozrdrawiam
Komentarze
Prześlij komentarz