Przejdź do głównej zawartości

Piosenka [2014]

Piosenka jest jednym z tych filmów, które obejrzałam tylko i wyłącznie dlatego, że był pod ręką. Zbyt wiele od niego nie wymagałam. Miał jedynie spełniać wymogi typowego romansidła, przy którym będę mogła się doskonale zrelaksować po ciężkim dniu w pracy. W trakcie seansu okazało się jednak, że Piosenka dorzuciła mi małe conieco w gratisie.

http://www.impawards.com/
Piosenka jest historią pewnego muzyka - Jeda Kinga, któremu nie wiedzie się na polu zawodowym, a jedyne z czego jest znany to fakt, że jest synem słynnego Davida Kinga. Bohater nasz jednak (jak to zresztą często bywa) zaczyna odnosić sukcesy w sferze uczuciowej. Jego związek rozwija się i z powodzeniem zalicza kolejne etapy znajomości. Oczywiście zgodnie z zasadą, że nic nie trwa wiecznie, również i nad sielskim życiem Jeda zawisają czarne chmury. A nadchodzą one wraz z pewną piosenką, którą Jed wbija się na wielkie sceny muzyczne oraz z niejaką Shelby Bale, która dołącza do jego zespołu na trasie koncertowej.

Cóż. Powiem szczerze, że fabuła nie należy do oryginalnych. Wręcz przeciwnie. Jest jedną z tych, które oglądało się już w różnych odsłonach miliard razy. Co za tym idzie, historia, jaką opowiada nam w swoim filmie Richard Ramsey, jest do bólu przewidywalna. Wiemy, że Jed podąży taką, a nie inną drogą. Wiemy, co się stanie, kiedy na scenę wkracza Shelby i wiemy, jak to się wszystko skończy...

A czy jest zatem coś, czego nie wiemy i co nas zaskakuje? Owszem. Jest kilka (w zasadzie to dwie) rzeczy, które wywołały na mnie zaskakująco pozytywne wrażenie. Pierwszą jest (znów się powtórzę, ale słowo to pasuje tutaj jak ulał) zaskakująco dobra muzyka. Wydawało mi się, że cały film będzie jedną wielką składanką piosenek country. A tu niespodzianka, bo nie samym country Piosenka żyje. Połączenie rockowych piosenek z utworami country doprawione nutką starych hitów było bardzo udane i przyjemne dla ucha. Drugim pozytywnym zaskoczeniem było wplecenie w opowieść elementów duchowych - jakby nie patrzeć przez cały film cytowane są fragmenty Biblii, a samą postać Jeda wzorowano chyba na postaci króla Salomona. Nawet z wyglądu są do siebie podobni. Sam film reklamowany jest także jako oparty na Pieśni nad pieśniami. Czy wyszło to filmowi na dobre? Mam co do tego mieszane uczucia, jednak sama próba wplecenia w całą tą historię religii zasługuje na uznanie, bo nieczęsto można takie zabiegi spotkać we współczesnym kinie.


Piosenka w końcowym rozrachunku wypada bardzo przeciętnie. Są w tym filmie elementy, które (udane czy nie) zasługują na pochwałę - jak muzyka i połączenie nowoczesnej historii z religią. Z drugiej strony mamy oklepaną, bardzo mocno przewidywalną historię, którą ogląda się bez wypieków na twarzy, a wręcz ze znudzeniem powtarzając sobie jak mantrę "ale to już było". Męczyły sztywne postaci, które nijak nie potrafiły zdobyć mojej sympatii. Mistrzem w tej kategorii był aktor wcielający się w Jeda, do którego poziom mojej irytacji wzrastał wprost proporcjonalnie do jego zarostu. No i zakończenie, które było tak banalne i oczywiste, że aż żałosne... Wszystko to pozostawiło po sobie ogromny niesmak i mocno zaniżyło Piosence ocenę.

Ostatecznie oceniam film jako mocno przeciętny (z zaznaczeniem, że chodzi o tą gorszą przeciętność) i raczej nie polecam.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Szkoła dla łobuzów (2003)

Dzisiaj spotkanie dziecka z dyrektorem, wezwanie rodziców do szkoły czy uwagi wpisywane do dzienników to rzeczy, którymi dzisiaj nauczyciel może ukarać nieposłusznego ucznia. Dawniej w ścisłej czołówce było pisanie kilkaset razy obietnic poprawy, "ośle ławki" i wymierzanie "łap" za pomocą rózgi lub linijki. Jednak wszystkie powyższe kary bledną w porównaniu do kar, jakie wymierzano dzieciom w katolickich placówkach wychowawczych w Irlandii w XX w. Publiczne rozbieranie i chłosta, bicie, molestowanie i gwałty - często publiczne, biczowanie, kopanie, zadawanie oparzeń, zmuszanie do kąpieli w wodzie o temperaturze bliskiej wrzeniu, zmuszanie do wielogodzinnego klęczenia, szczucie psami, zawieszanie na haku i bicie w podeszwy stóp. To tylko niektóre z wielu wysublimowanych tortur, jakie wymyślali irlandzcy duchowni. I o tym opowiada film Aisling Walsh - Szkoła dla łobuzów . en.wikipedia.org Ciężko jest napisać coś sensownego o produkcji Aisling Walsh. Powodem nie ...

Hidden [2015]

Hidden  to tytuł, po który sięgnęłam tylko i wyłącznie z powodu jego długości. Akurat miałam tylko tyle wolnego czasu, więc krótki thriller duetu Matt & Ross Duffer był idealnym rozwiązaniem. A, jak już się kilka razy o tym przekonałam, filmy wybrane zupełnie przez przypadek, często sprawiają nam tak miłą niespodziankę, że aż szkoda myśleć, ile osób przejdzie obok danych pozycji obojętnie, bo nie były tak rozreklamowane jak inne hiciory danego roku, albo bo posiadają taką, a nie inną ocenę na portalach filmowych. Nakręcony w nieco ponad miesiąc  Hidden , jest właśnie taką ogromną niespodzianką. http://pics.filmaffinity.com/ Fabuła. Będzie krótko, zwięźle i bardzo na temat, bo nie można tu powiedzieć zbyt dużo, aby przypadkiem nie zdradzić zbyt wielu szczegółów. W Hidden  śledzimy losy pewnej rodziny, która, aby przetrwać panującą epidemię nieznanej choroby, ukrywa się w schronie. Aby jednak nie było tak łatwo, dowiadujemy się, że rodzina jest ścigana przez ...

Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia (2001), Dwie Wieże (2002) i Powrót Króla (2003)

Mówiłam już, że uwielbiam empikowe promocje? Nie? To powiem jeszcze raz - uwielbiam empikowe promocje. Dlaczego? Ano dlatego, że w ramach ostatniej akcji (fantasy - kup 3 zapłać za 2) udało mi się dostać wszystkie rozszerzone wersje Władcy Pierścieni  za śmieszną sumę bodajże 70 zł. Ostatnie wieczory minęły mi zatem pod znakiem hobbitów, elfów i innych tolkienowych stworzeń. Długo zastanawiałam się czy jest sens pisać o trylogii stworzonej przez Petera Jacksona. Wszyscy, a na pewno zdecydowana większość, przecież wiedzą z czym się Władcę Pierścieni  je. Po co do tego jeszcze moje 3 grosze? Ostatecznie stanęło na tym, że kilka słów napiszę. A głównie dlatego, że jest, a raczej są to filmy, które darzę olbrzymim sentymentem. http://horrorcultfilms.co.uk/ Kiedy Jackson tworzył Władcę Pierścieni  ja uczyłam się akurat w gimnazjum. Byłam zatem na etapie obecnie powszechnie uważanym za najgorszy wiek w życiu człowieka. Cóż, taki już urok gimnazjum, że wtedy każdy nastol...