Filmów, które wbijają mnie w fotel nie jest zbyt wiele. Stosunkowo ciężko jest także znaleźć film, który sprawiłby, że podczas seansu płakałabym jak bóbr. Filmy, po których zakończeniu ciężko mi jest wydobyć z siebie jakiekolwiek słowo jest jeszcze mniej. Dlatego tym bardziej cieszą takie produkcje, jak obejrzane dosłownie przed sekundą Odnaleźć przeznaczenie. Wybór tego filmu na wieczorny seans był zupełnym przypadkiem. Po prostu był pierwszą pozycją na długiej liście filmów, znajdujących się w mojej filmotece. I, jak się teraz okazało, był to rewelacyjny wybór.
Odnaleźć przeznaczenie to adaptacja książki Anne Holm. Opowiada ona historię kilkunastoletniego chłopca - Davida, który ucieka ze znajdującego się w Bułgarii komunistycznego obozu pracy i próbuje dostać się do Danii. W trakcie swej podróży David spotka wielu ludzi, którzy będą mieli ogromy wpływ na jego ponowne uczenie się świata.
Przyznam, że już dawno nie oglądałam filmu, który tak by mnie wzruszył. Może nie jest to film idealny pod kątem fabularnym, bo jest tam sporo niedociągnięć, niedopowiedzeń i błędów. Jednak sama opowieść, jaką w Odnaleźć przeznaczenie przedstawia nam Paul Feig jest po prostu rewelacyjna i to sprawia, że pozostałe aspekty fabularne przestają mieć znaczenie. Ja przy produkcji Feiga totalnie odpłynęłam. Dałam się porwać przepięknym krajobrazom Bułgarii i jej uroczym miasteczkom. Zatraciłam się w genialnej muzyce, jaką został opatrzony film, a takie perełki jak Cold Water Damiena Rice'a czy przepiękna wersja Ave Verum Corpus Mozarta sprawiają, że łzy same napływają do oczu. Nieco drewniany Ben Tibber wcale nie zniechęcił mnie do oglądania produkcji. Wręcz przeciwnie. Dzięki tej specyficznej sztywności jego David jest bardzo realny. Jest własnie taki, jakie według mnie byłoby dziecko tak doświadczone przez los, jak on. Zagubienie, nieufność, brak zrozumienia są wprost wypisane na jego twarzy. Ogromne ciepło do Odnaleźć przeznaczenie wprowadza Joan Plowright. Jej Sophie to postać tak serdeczna i przyjemna, że nie da się przejść obok niej obojętnie. Dobrze zaprezentował się tutaj także, chyba najbardziej znany z całej listy aktorów Odnaleźć przeznaczenie, Jim Caviezel. Mogę zatem powiedzieć, że obsada została dobrana rewelacyjnie.
Odnaleźć przeznaczenie jest dla mnie filmem idealnym. Takim, do którego można wracać i wracać, a i tak się nie znudzi. Zawierającym nieskończone pokłady emocji. Sprawiającym, że znowu chce się zacząć wierzyć w ludzi. Takim, który w zaledwie kilka minut potrafi doprowadzić kogoś do łez. Takim, po którego obejrzeniu, mimo tych wszystkich emocji, jakie nami targają, nie jesteśmy w stanie wydobyć z siebie żadnego słowa. Rewelacyjnym.
Do produkcji Feiga na pewno jeszcze wrócę. I to nie raz. Oby więcej takich obrazów.
Polecam każdemu
![]() |
http://www.impawards.com/ |
Przyznam, że już dawno nie oglądałam filmu, który tak by mnie wzruszył. Może nie jest to film idealny pod kątem fabularnym, bo jest tam sporo niedociągnięć, niedopowiedzeń i błędów. Jednak sama opowieść, jaką w Odnaleźć przeznaczenie przedstawia nam Paul Feig jest po prostu rewelacyjna i to sprawia, że pozostałe aspekty fabularne przestają mieć znaczenie. Ja przy produkcji Feiga totalnie odpłynęłam. Dałam się porwać przepięknym krajobrazom Bułgarii i jej uroczym miasteczkom. Zatraciłam się w genialnej muzyce, jaką został opatrzony film, a takie perełki jak Cold Water Damiena Rice'a czy przepiękna wersja Ave Verum Corpus Mozarta sprawiają, że łzy same napływają do oczu. Nieco drewniany Ben Tibber wcale nie zniechęcił mnie do oglądania produkcji. Wręcz przeciwnie. Dzięki tej specyficznej sztywności jego David jest bardzo realny. Jest własnie taki, jakie według mnie byłoby dziecko tak doświadczone przez los, jak on. Zagubienie, nieufność, brak zrozumienia są wprost wypisane na jego twarzy. Ogromne ciepło do Odnaleźć przeznaczenie wprowadza Joan Plowright. Jej Sophie to postać tak serdeczna i przyjemna, że nie da się przejść obok niej obojętnie. Dobrze zaprezentował się tutaj także, chyba najbardziej znany z całej listy aktorów Odnaleźć przeznaczenie, Jim Caviezel. Mogę zatem powiedzieć, że obsada została dobrana rewelacyjnie.
Odnaleźć przeznaczenie jest dla mnie filmem idealnym. Takim, do którego można wracać i wracać, a i tak się nie znudzi. Zawierającym nieskończone pokłady emocji. Sprawiającym, że znowu chce się zacząć wierzyć w ludzi. Takim, który w zaledwie kilka minut potrafi doprowadzić kogoś do łez. Takim, po którego obejrzeniu, mimo tych wszystkich emocji, jakie nami targają, nie jesteśmy w stanie wydobyć z siebie żadnego słowa. Rewelacyjnym.
Do produkcji Feiga na pewno jeszcze wrócę. I to nie raz. Oby więcej takich obrazów.
Polecam każdemu
Komentarze
Prześlij komentarz