Przejdź do głównej zawartości

Snajper (2014)

Oscarowych nominacji ciąg dalszy. W dzisiejszym odcinku film totalnie nie z mojej beczki czyli Snajper. Najnowsze dzieło Clinta Eastwooda opowiada opartą na faktach historię najlepszego snajpera w historii amerykańskiej Navy SEALs - temat totalnie nie w moim guście. I chociaż zdarzały się tytuły, które podobały mi się nawet mimo tego, że traktowały o tematyce wojskowej, tak Snajper pozostawia po sobie ogromną pustkę. I zdziwienie, że taki obraz może dostać najważniejszą nominację.

http://www.impawards.com/
Jakiś czas temu, kiedy Polakom się nie wiodło, kiedy wszystkie przejawy patriotyzmu były tępione i skazane na porażkę, kiedy nawet nie funkcjonowaliśmy jako państwo, był sobie niejaki Henryk Sienkiewicz. Pan Sienkiewicz dał się zapamiętać jako człowiek, który w tych ciężkich czasach stworzył coś, co, jak sam zresztą powiedział powstało "ku pokrzepieniu serc". Napisał Trylogię - powieści historyczne, które miały za zadanie przypomnieć Polakom o ich chlubnej historii i o tym, jak ich patriotyzm ratował zagrożoną Ojczyznę. Oglądając Snajpera odniosłam wrażenie, że najnowszy film Eastwooda to swego rodzaju "ku pokrzepieniom serc" Amerykanów. Obraz, który w obliczu spadającego poparcia dla wiązania się USA w kolejne zagraniczne interwencje zbrojne powstał w zasadzie tylko po to, aby ponownie uwierzyć w etos amerykańskiego żołnierza, dla którego nic nie jest tak ważne jak jego własna Ojczyzna i że obrona owej Ojczyzny w obliczu zagrożenia terrorystycznego jest priorytetem. A o ile łatwiej przypomnieć o tym Amerykanom, jeśli nie przedstawiając losy prawdziwego żołnierza z krwi i kości, który żył przecież nie tak dawno temu? Tak, myślę, że Snajper jest dokładnie takim filmem. 

Mówiąc o filmie Eastwooda nie można nie wspomnieć o kilku rzeczach, które w Snajperze  udały się mniej lub bardziej. Co się nie udało? Na pewno fabuła. Bo o ile na wojnie dzieje się wiele i jest to temat w zasadzie nie do wyczerpania, to w Snajperze dzieje się naprawdę mało. Kolejne misje przeplatane są scenami z życia rodzinnego, co chwilę ktoś kogoś atakuje lub przesłuchuje, a trup ściele się dość gęsto, jednak brak w tym wszystkim czegoś, co by porwało. Bo w ogólnym rozrachunku Snajper, z całą swoją "różnorodnością" fabularną wypada po prostu strasznie monotonnie. Niby coś się tam dzieje, a jednak nic się nie dzieje. W dodatku w mojej pamięci najbardziej zapisała się scena, która w ogóle nie powinna mieć tam miejsca - chodzi mianowicie o lalkę, którą filmowy Chris Kyle tuli po karmieniu i potem wkłada do kołyski. Poważnie Clint? Taka wpadka? Co na plus? Bez wątpienia aktor obsadzony w roli tytułowego snajpera. Bradley Cooper tym występem definitywnie kończy z wcześniejszymi Kac Vegasami i pokazuje, że ostatnie oscarowe nominacje wcale nie były na wyrost.


Co na koniec? Niezbyt przepadam za filmami z tematem wojskowym w roli głównej. Są jednak obrazy, które potrafią tą moją niechęć przezwyciężyć i jednocześnie trafić do listy filmów ulubionych. Niestety Snajper sukcesu Helikoptera w ogniu czy chociażby dwóch filmów Eastwooda - Listów z Iwo Jimy i Sztandaru chwały nie powtórzył. Mimo całego szacunku, jakim darzę Clinta za jego wcześniejszą pracę, Snajper po prostu mu nie wyszedł.

A czy ma szansę na Oscara? Jeśli decyzje Akademii  Filmowej będą tak upolitycznione jak to się już w historii zdarzało, to tak. I to całkiem realną.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Hidden [2015]

Hidden  to tytuł, po który sięgnęłam tylko i wyłącznie z powodu jego długości. Akurat miałam tylko tyle wolnego czasu, więc krótki thriller duetu Matt & Ross Duffer był idealnym rozwiązaniem. A, jak już się kilka razy o tym przekonałam, filmy wybrane zupełnie przez przypadek, często sprawiają nam tak miłą niespodziankę, że aż szkoda myśleć, ile osób przejdzie obok danych pozycji obojętnie, bo nie były tak rozreklamowane jak inne hiciory danego roku, albo bo posiadają taką, a nie inną ocenę na portalach filmowych. Nakręcony w nieco ponad miesiąc  Hidden , jest właśnie taką ogromną niespodzianką. http://pics.filmaffinity.com/ Fabuła. Będzie krótko, zwięźle i bardzo na temat, bo nie można tu powiedzieć zbyt dużo, aby przypadkiem nie zdradzić zbyt wielu szczegółów. W Hidden  śledzimy losy pewnej rodziny, która, aby przetrwać panującą epidemię nieznanej choroby, ukrywa się w schronie. Aby jednak nie było tak łatwo, dowiadujemy się, że rodzina jest ścigana przez tajemnicze istoty z

Szkoła dla łobuzów (2003)

Dzisiaj spotkanie dziecka z dyrektorem, wezwanie rodziców do szkoły czy uwagi wpisywane do dzienników to rzeczy, którymi dzisiaj nauczyciel może ukarać nieposłusznego ucznia. Dawniej w ścisłej czołówce było pisanie kilkaset razy obietnic poprawy, "ośle ławki" i wymierzanie "łap" za pomocą rózgi lub linijki. Jednak wszystkie powyższe kary bledną w porównaniu do kar, jakie wymierzano dzieciom w katolickich placówkach wychowawczych w Irlandii w XX w. Publiczne rozbieranie i chłosta, bicie, molestowanie i gwałty - często publiczne, biczowanie, kopanie, zadawanie oparzeń, zmuszanie do kąpieli w wodzie o temperaturze bliskiej wrzeniu, zmuszanie do wielogodzinnego klęczenia, szczucie psami, zawieszanie na haku i bicie w podeszwy stóp. To tylko niektóre z wielu wysublimowanych tortur, jakie wymyślali irlandzcy duchowni. I o tym opowiada film Aisling Walsh - Szkoła dla łobuzów . en.wikipedia.org Ciężko jest napisać coś sensownego o produkcji Aisling Walsh. Powodem nie

Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia (2001), Dwie Wieże (2002) i Powrót Króla (2003)

Mówiłam już, że uwielbiam empikowe promocje? Nie? To powiem jeszcze raz - uwielbiam empikowe promocje. Dlaczego? Ano dlatego, że w ramach ostatniej akcji (fantasy - kup 3 zapłać za 2) udało mi się dostać wszystkie rozszerzone wersje Władcy Pierścieni  za śmieszną sumę bodajże 70 zł. Ostatnie wieczory minęły mi zatem pod znakiem hobbitów, elfów i innych tolkienowych stworzeń. Długo zastanawiałam się czy jest sens pisać o trylogii stworzonej przez Petera Jacksona. Wszyscy, a na pewno zdecydowana większość, przecież wiedzą z czym się Władcę Pierścieni  je. Po co do tego jeszcze moje 3 grosze? Ostatecznie stanęło na tym, że kilka słów napiszę. A głównie dlatego, że jest, a raczej są to filmy, które darzę olbrzymim sentymentem. http://horrorcultfilms.co.uk/ Kiedy Jackson tworzył Władcę Pierścieni  ja uczyłam się akurat w gimnazjum. Byłam zatem na etapie obecnie powszechnie uważanym za najgorszy wiek w życiu człowieka. Cóż, taki już urok gimnazjum, że wtedy każdy nastolatek uważa się