Przejdź do głównej zawartości

Kruimeltje (1999)

Kruimeltje to film, który w niewiadomy sposób zawitał do mojej filmoteki. Jednak skoro już się w niej znalazł, trzeba było go obejrzeć. Odpowiednim momentem na to wydał się być wczorajszy wieczór. Czekając na powrót M. z pracy, aby jakoś przyspieszyć upływ czasu, stwierdziłam, że obejrzenie Kruimeltje będzie dobrą decyzją.

www.filmweb.pl
Problem pojawił już na samym początku seansu. Okazało się bowiem, że film jest w języku holenderskim i za żadne skarby nie da się znaleźć do niego polskich napisów. Szczęśliwie udało mi się zaopatrzyć w angielskie napisy - Kruimeltje należy do filmów o prostym języku, także wybitnym anglistą nie trzeba być, żeby zrozumieć o czym w obrazie Marii Peters mowa. Uporawszy się z tą przeciwnością, zasiadłam do seansu.

Teraz wypadałoby powiedzieć kilka słów o tym, o czym opowiada, nakręcony na podstawie książki o tym samym tytule autorstwa Chrisa van Abkoude'a, Kruimeltje. Okruszek - bo taki jest polski tytuł filmu, jest historią dziesięcioletniego, pozbawionego rodziców chłopca. Okruszkiem opiekuje się surowa pani Koster, jednak sposób, w jaki wychowuje ona chłopca pozostawia wiele do życzenia. Wskutek tego Okruszek większość czasu spędza na ulicy, a czasem - z powodu licznych zatargów z prawem, w więzieniu. Wszystko ma się jednak w życiu Kruimeltje zmienić w dniu, w którym na jego drodze staje niejaki pan Wilkes, właściciel sklepu warzywnego. Okazuje się bowiem, że Wilkesa i Kruimeltje coś łączy.

Kruimeltje to typowe kino familijne. Dramatyczna historia chłopca ściska za serce swą brutalną realnością. Całość daje do myślenia tym bardziej, że akcja filmu toczy się w okresie Świąt Bożego Narodzenia - mnie osobiście najbardziej zbulwersował epizod z szukaniem schronienia w kościele, ukazujący hipokryzję niektórych ludzi. Bolesne spotkania z brutalną rzeczywistością (więzienie, bezdomność, schronisko, sierociniec) na długo zapadają w pamięć. Kruimeltje jest jednak kinem familijnym, także musi być w nim też coś pozytywnego. Dla zrównoważenia emocji mamy zatem bardzo pozytywny i słodki happy end.


Okruszek nie jest dziełem wybitnym. Mimo iż ogląda się go przyjemnie, jest to jedynie mocno średni film. Dodatkowo sama historia nie jest też oryginalna. Kruimeltje nieco bowiem przypomina bardziej nam znane historie Olivera Twista, Toma Sawyera, Hucka Finna czy innych biednych sierot, które jakoś musiały sobie w życiu radzić. Uwierzcie mi jednak, jakże miło jednak jest odpocząć od zalewających nas zewsząd amerykańskich produkcji i sięgnąć po coś europejskiego, a w tym przypadku holenderskiego.

Rodzinny seans Kruimeltje w niedzielne południe jak najbardziej wskazany.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Szkoła dla łobuzów (2003)

Dzisiaj spotkanie dziecka z dyrektorem, wezwanie rodziców do szkoły czy uwagi wpisywane do dzienników to rzeczy, którymi dzisiaj nauczyciel może ukarać nieposłusznego ucznia. Dawniej w ścisłej czołówce było pisanie kilkaset razy obietnic poprawy, "ośle ławki" i wymierzanie "łap" za pomocą rózgi lub linijki. Jednak wszystkie powyższe kary bledną w porównaniu do kar, jakie wymierzano dzieciom w katolickich placówkach wychowawczych w Irlandii w XX w. Publiczne rozbieranie i chłosta, bicie, molestowanie i gwałty - często publiczne, biczowanie, kopanie, zadawanie oparzeń, zmuszanie do kąpieli w wodzie o temperaturze bliskiej wrzeniu, zmuszanie do wielogodzinnego klęczenia, szczucie psami, zawieszanie na haku i bicie w podeszwy stóp. To tylko niektóre z wielu wysublimowanych tortur, jakie wymyślali irlandzcy duchowni. I o tym opowiada film Aisling Walsh - Szkoła dla łobuzów . en.wikipedia.org Ciężko jest napisać coś sensownego o produkcji Aisling Walsh. Powodem nie ...

Hidden [2015]

Hidden  to tytuł, po który sięgnęłam tylko i wyłącznie z powodu jego długości. Akurat miałam tylko tyle wolnego czasu, więc krótki thriller duetu Matt & Ross Duffer był idealnym rozwiązaniem. A, jak już się kilka razy o tym przekonałam, filmy wybrane zupełnie przez przypadek, często sprawiają nam tak miłą niespodziankę, że aż szkoda myśleć, ile osób przejdzie obok danych pozycji obojętnie, bo nie były tak rozreklamowane jak inne hiciory danego roku, albo bo posiadają taką, a nie inną ocenę na portalach filmowych. Nakręcony w nieco ponad miesiąc  Hidden , jest właśnie taką ogromną niespodzianką. http://pics.filmaffinity.com/ Fabuła. Będzie krótko, zwięźle i bardzo na temat, bo nie można tu powiedzieć zbyt dużo, aby przypadkiem nie zdradzić zbyt wielu szczegółów. W Hidden  śledzimy losy pewnej rodziny, która, aby przetrwać panującą epidemię nieznanej choroby, ukrywa się w schronie. Aby jednak nie było tak łatwo, dowiadujemy się, że rodzina jest ścigana przez ...

Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia (2001), Dwie Wieże (2002) i Powrót Króla (2003)

Mówiłam już, że uwielbiam empikowe promocje? Nie? To powiem jeszcze raz - uwielbiam empikowe promocje. Dlaczego? Ano dlatego, że w ramach ostatniej akcji (fantasy - kup 3 zapłać za 2) udało mi się dostać wszystkie rozszerzone wersje Władcy Pierścieni  za śmieszną sumę bodajże 70 zł. Ostatnie wieczory minęły mi zatem pod znakiem hobbitów, elfów i innych tolkienowych stworzeń. Długo zastanawiałam się czy jest sens pisać o trylogii stworzonej przez Petera Jacksona. Wszyscy, a na pewno zdecydowana większość, przecież wiedzą z czym się Władcę Pierścieni  je. Po co do tego jeszcze moje 3 grosze? Ostatecznie stanęło na tym, że kilka słów napiszę. A głównie dlatego, że jest, a raczej są to filmy, które darzę olbrzymim sentymentem. http://horrorcultfilms.co.uk/ Kiedy Jackson tworzył Władcę Pierścieni  ja uczyłam się akurat w gimnazjum. Byłam zatem na etapie obecnie powszechnie uważanym za najgorszy wiek w życiu człowieka. Cóż, taki już urok gimnazjum, że wtedy każdy nastol...