Przejdź do głównej zawartości

Wydział pościgowy (1998)

Kolejnym filmem z listy produkcji z Robertem Downeyem Jr., jaki zobaczyłam był Wydział pościgowy. Podobnie jak ostatnio, jedyną motywacją do obejrzenia Wydziału pościgowego było nazwisko Downey'a w obsadzie. Nie pałam bowiem miłością do produkcji sensacyjnych. Zawsze mam wrażenie, że wszystkie sensacje są robione według tego samego schematu - mało skomplikowanej fabuły, masa pościgów samochodowych i jeszcze więcej często bezmyślnej strzelaniny. Przyznam zatem, że do seansu usiadłam pełna obaw co do jakości tego filmu. Wydaje mi się jednak, że była to jak najbardziej zrozumiała reakcja - ze względu na moje uprzedzenia do kina sensacyjnego i oczywiście ze względu na obejrzanych ostatnio Przyjaciół i kochanków (tutaj obawa dotyczyła poziomu gry RDJ'a - filmy powstały bowiem w podobnym czasie).

http://www.impawards.com/
Bez zbędnego zagłębiania się w zawiłości fabularne powiem jedno - film bardzo mi się podobał. Aktorsko, o dziwo, stał na dobrym poziomie. Rewelacyjnie wypadł tu Tommy Lee Jones w roli szeryfa Samuela Gerarda. Bardzo dobrze zagrał także mój czynnik motywujący, chwała mu za to, bo po Przyjaciołach i kochankach bardzo się tego występu obawiałam. Fabuła, znów o dziwo, wcale nie była aż taka płytka. Kilka razy dałam się zaskoczyć, także za to duży plus dla producentów filmu. Jedyną rzeczą, do której mogę się przyczepić to niezbyt dopracowane zakończenie. W porównaniu do pozostałej, trzymającej bardzo wysoki poziom, części filmu, końcówka sprawia wrażenie kleconej naprędce i bez zbytniego wytężania umysłu. Chyba autorom scenariusza skończyły się pomysły na lepszy finisz. No cóż, nie można mieć czasem wszystkiego ;)

Uważam, że Wydział pościgowy jest filmem dobrym. Na pewno wyróżnia się na tle innych, niezbyt ambitnych produkcji sensacyjnych. Dlatego też film Stuarta Bairda polecam wszystkim. O dziwo (znów) Wydział pościgowy jest drugą częścią opowieści o szeryfie federalnym Samuelu Gerardzie i jego zespole. Przyznam, że o tym dowiedziałam się dopiero po seansie, po przeczytaniu kilku wiadomości dotyczących filmu. I, znów się sobie dziwię, nabrałam ochoty na obejrzenie pierwszej - nomen omen bardziej znanej, części. Ścigany - bo o tym filmie mowa, musi jednak trochę poczekać. Obiecałam sobie bowiem, że najpierw obejrzę produkcję z Downey'em Jr., a filmografia RDJ'a nie kończy się na trzech filmach.


A Wydział pościgowy jeszcze raz polecam.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Szkoła dla łobuzów (2003)

Dzisiaj spotkanie dziecka z dyrektorem, wezwanie rodziców do szkoły czy uwagi wpisywane do dzienników to rzeczy, którymi dzisiaj nauczyciel może ukarać nieposłusznego ucznia. Dawniej w ścisłej czołówce było pisanie kilkaset razy obietnic poprawy, "ośle ławki" i wymierzanie "łap" za pomocą rózgi lub linijki. Jednak wszystkie powyższe kary bledną w porównaniu do kar, jakie wymierzano dzieciom w katolickich placówkach wychowawczych w Irlandii w XX w. Publiczne rozbieranie i chłosta, bicie, molestowanie i gwałty - często publiczne, biczowanie, kopanie, zadawanie oparzeń, zmuszanie do kąpieli w wodzie o temperaturze bliskiej wrzeniu, zmuszanie do wielogodzinnego klęczenia, szczucie psami, zawieszanie na haku i bicie w podeszwy stóp. To tylko niektóre z wielu wysublimowanych tortur, jakie wymyślali irlandzcy duchowni. I o tym opowiada film Aisling Walsh - Szkoła dla łobuzów . en.wikipedia.org Ciężko jest napisać coś sensownego o produkcji Aisling Walsh. Powodem nie ...

Hidden [2015]

Hidden  to tytuł, po który sięgnęłam tylko i wyłącznie z powodu jego długości. Akurat miałam tylko tyle wolnego czasu, więc krótki thriller duetu Matt & Ross Duffer był idealnym rozwiązaniem. A, jak już się kilka razy o tym przekonałam, filmy wybrane zupełnie przez przypadek, często sprawiają nam tak miłą niespodziankę, że aż szkoda myśleć, ile osób przejdzie obok danych pozycji obojętnie, bo nie były tak rozreklamowane jak inne hiciory danego roku, albo bo posiadają taką, a nie inną ocenę na portalach filmowych. Nakręcony w nieco ponad miesiąc  Hidden , jest właśnie taką ogromną niespodzianką. http://pics.filmaffinity.com/ Fabuła. Będzie krótko, zwięźle i bardzo na temat, bo nie można tu powiedzieć zbyt dużo, aby przypadkiem nie zdradzić zbyt wielu szczegółów. W Hidden  śledzimy losy pewnej rodziny, która, aby przetrwać panującą epidemię nieznanej choroby, ukrywa się w schronie. Aby jednak nie było tak łatwo, dowiadujemy się, że rodzina jest ścigana przez ...

Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia (2001), Dwie Wieże (2002) i Powrót Króla (2003)

Mówiłam już, że uwielbiam empikowe promocje? Nie? To powiem jeszcze raz - uwielbiam empikowe promocje. Dlaczego? Ano dlatego, że w ramach ostatniej akcji (fantasy - kup 3 zapłać za 2) udało mi się dostać wszystkie rozszerzone wersje Władcy Pierścieni  za śmieszną sumę bodajże 70 zł. Ostatnie wieczory minęły mi zatem pod znakiem hobbitów, elfów i innych tolkienowych stworzeń. Długo zastanawiałam się czy jest sens pisać o trylogii stworzonej przez Petera Jacksona. Wszyscy, a na pewno zdecydowana większość, przecież wiedzą z czym się Władcę Pierścieni  je. Po co do tego jeszcze moje 3 grosze? Ostatecznie stanęło na tym, że kilka słów napiszę. A głównie dlatego, że jest, a raczej są to filmy, które darzę olbrzymim sentymentem. http://horrorcultfilms.co.uk/ Kiedy Jackson tworzył Władcę Pierścieni  ja uczyłam się akurat w gimnazjum. Byłam zatem na etapie obecnie powszechnie uważanym za najgorszy wiek w życiu człowieka. Cóż, taki już urok gimnazjum, że wtedy każdy nastol...