Wszystko jest możliwe jest zaledwie dwa lata młodszy ode mnie. Zasiadając do seansu nie spodziewałam się w związku z tym zobaczyć niczego specjalnego. Czego można bowiem oczekiwać po komedii romantycznej z elementem fantasy powstałej prawie 30 lat temu? W zasadzie tego samego, co oferują dzisiejsze komedie opatrzone metką romantyczna. Prosta fabuła, kilka gagów sytuacyjnych i oczywiście happy end. I dokładnie to samo dostajemy od Wszystko jest możliwe. No i jak już wiadomo z wcześniejszych postów, motywacją do obejrzenia właśnie tego filmu było pewne nazwisko w obsadzie. Dopiero w trakcie seansu okazało się, że dane mi będzie zobaczyć uroczą komedię, do której z chęcią będę jeszcze wracać.
Wszystko jest możliwe to opowieść o reinkarnacji - jeden z bohaterów - dość młody stażem mąż, ginie bowiem potrącony przez samochód i odradza się w ciele chłopaka, który, jak się potem okazuje, staje się obiektem westchnień swojej córki. Fabuła, jak na komedię romantyczną, bardzo mocno trąci fantastyką, jednak w tym przypadku jest to jak najbardziej zaleta filmu. Może i wizja nieba oraz systemu reinkarnacji sprzed 30 lat jest trochę śmieszna - szczepionka na zapominanie (?), jednak wcale nie ma wpływu na radość z oglądania Wszystko jest możliwe.
Film Emile Ardolino ogląda się tak, jak ogląda się standardową komedię romantyczną - lekko i przyjemnie. Elementy humorystyczne są zgrabnie wplecione w fabułę. Jak zwykle ładni są bohaterowie - tutaj prym wiedzie oczywiście młody Downey Jr. (chociaż w tym przypadku wiek jak najbardziej działa na korzyść aktora), jak zwykle wszystko kończy się happy endem. O dziwo zakończenie filmu do prawie samego końca nie było jasne. Co rzadko się zdarza w komediach romantycznych, w tym przypadku miałam pewne wątpliwości co do tego, kto będzie z kim na końcu. Za to duży plus dla Ardolino. A jeszcze większy plus Wszystko jest możliwe otrzymuje ode mnie za muzykę i piosenkę końcową After all, która od tej pory jest na szczycie długiej listy utworów do zagrania na pianinie.
Film jest jak najbardziej odpowiednią pozycją na romantyczny wieczór we dwoje. Polecam szczególnie paniom i fankom RDJ'a. Wydaje mi się jednak, że Wszystko jest możliwe jest filmem z gatunku tych, które może nie są arcydziełami gatunku, jednak każdy ogląda je z przyjemnością. Mi się dzieło Ardolino podobało i mam nadzieję, że jeszcze będzie mi dane do niego wrócić.
![]() |
http://www.impawards.com/ |
Film Emile Ardolino ogląda się tak, jak ogląda się standardową komedię romantyczną - lekko i przyjemnie. Elementy humorystyczne są zgrabnie wplecione w fabułę. Jak zwykle ładni są bohaterowie - tutaj prym wiedzie oczywiście młody Downey Jr. (chociaż w tym przypadku wiek jak najbardziej działa na korzyść aktora), jak zwykle wszystko kończy się happy endem. O dziwo zakończenie filmu do prawie samego końca nie było jasne. Co rzadko się zdarza w komediach romantycznych, w tym przypadku miałam pewne wątpliwości co do tego, kto będzie z kim na końcu. Za to duży plus dla Ardolino. A jeszcze większy plus Wszystko jest możliwe otrzymuje ode mnie za muzykę i piosenkę końcową After all, która od tej pory jest na szczycie długiej listy utworów do zagrania na pianinie.
Film jest jak najbardziej odpowiednią pozycją na romantyczny wieczór we dwoje. Polecam szczególnie paniom i fankom RDJ'a. Wydaje mi się jednak, że Wszystko jest możliwe jest filmem z gatunku tych, które może nie są arcydziełami gatunku, jednak każdy ogląda je z przyjemnością. Mi się dzieło Ardolino podobało i mam nadzieję, że jeszcze będzie mi dane do niego wrócić.
Komentarze
Prześlij komentarz