Czasem, żeby zobaczyć jakiś film, wystarczy zaopatrzyć go w jakiś fajny tytuł. Chwytliwy, oryginalny, zagadkowy. W przypadku 9 dolarów 99 centów wystarczyło tylko spojrzeć na tytuł filmu i już było wiadome, że muszę go zobaczyć. Produkcja opatrzona tytułem brzmiącym niczym hasło promocji w supermarkecie? To musi być ciekawe. I, uwierzcie mi, takie jest!
9 dolarów 99 centów to specyficzny obraz. Produkcja wykonana w technice animacji poklatkowej może i niezbyt cieszy oko widza - postaci wydają się jakby niedokończone, gdzieś tam na ich filmowych twarzach widać źle rozprowadzoną farbę, są po prostu brzydkie, niemniej paradoksalnie w tej całej ich brzydocie tkwi także ich piękno, bo pomimo wszystkich niedoskonałości, wszystko wydaje się być perfekcyjnie dopracowane i dokładnie przemyślane. Paradoksalnie to w sumie całkiem trafne słowo, jeśli chcemy opisać całą produkcję debiutującej Tatii Rosenthal. W 9 dolarów 99 centów absurd goni bowiem absurd i w zasadzie większość z tego, co oglądamy jest po prostu absurdalnie bezsensowna i nierealna.
O dziwo tak absurdalny film jak 9 dolarów 99 centów porusza bardzo poważny temat, jakim jest pytanie o sens życia. Czy jednak bohaterowie produkcji są nam w stanie udzielić odpowiedzi na to pytanie? No bo co o sensie życia może wiedzieć anioł (bardziej wyglądający na zwykłego bezdomnego), który nigdy nie widział nieba? A komornik, który nie ma zbyt wysokiej skuteczności w odzyskiwaniu długów, ale za to z chęcią zawsze da coś od siebie? A bezrobotny syn biznesmena, którego największym marzeniem jest zostanie ankieterem telefonicznym? A może w końcu student hulaka, który za towarzyszy ma trzech krasnoludków także preferujących imprezowy tryb życia? O dziwo każda z tych postaci w jakiś sposób, bardziej lub mniej pokręcony, przybliża nam prawdę o sensie życia i wartościach, które są w nim najbardziej istotne.
Dzieło Tatii Rosenthal ogląda się wyśmienicie. Opatrzone przyjemną muzyką i dobrym dowcipem - tak, tak, humoru jest tu co niemiara, chociaż nawet sam początek filmu może wskazywać na coś innego; jest rewelacyjną pozycją dla każdego. Godne pochwały jest w tym obrazie dosłownie wszystko. To, że film bawi, że wzrusza, że intryguje, że jest rewelacyjnym debiutem, że porusza taki a nie inny temat. A już największym plusem 9 dolarów 99 centów jest fakt, że zmusza do myślenia. Po obejrzeniu tego filmu wielokrotnie wracałam do niego myślami. Po to by jeszcze raz zastanowić się nad nim, jeszcze raz analizować poszczególne historie i jeszcze raz pomyśleć nad odpowiedzią na pytanie o sens życia...
Ja na pewno do 9 dolarów 99 centów jeszcze wrócę. Jest to obraz z gatunku tych, które trzeba obejrzeć co najmniej dwa razy, i do których z chęcią się wraca. No i jest to po prostu kawał dobrego kina. Gorąco polecam!
![]() |
http://www.impawards.com/ |
O dziwo tak absurdalny film jak 9 dolarów 99 centów porusza bardzo poważny temat, jakim jest pytanie o sens życia. Czy jednak bohaterowie produkcji są nam w stanie udzielić odpowiedzi na to pytanie? No bo co o sensie życia może wiedzieć anioł (bardziej wyglądający na zwykłego bezdomnego), który nigdy nie widział nieba? A komornik, który nie ma zbyt wysokiej skuteczności w odzyskiwaniu długów, ale za to z chęcią zawsze da coś od siebie? A bezrobotny syn biznesmena, którego największym marzeniem jest zostanie ankieterem telefonicznym? A może w końcu student hulaka, który za towarzyszy ma trzech krasnoludków także preferujących imprezowy tryb życia? O dziwo każda z tych postaci w jakiś sposób, bardziej lub mniej pokręcony, przybliża nam prawdę o sensie życia i wartościach, które są w nim najbardziej istotne.
Dzieło Tatii Rosenthal ogląda się wyśmienicie. Opatrzone przyjemną muzyką i dobrym dowcipem - tak, tak, humoru jest tu co niemiara, chociaż nawet sam początek filmu może wskazywać na coś innego; jest rewelacyjną pozycją dla każdego. Godne pochwały jest w tym obrazie dosłownie wszystko. To, że film bawi, że wzrusza, że intryguje, że jest rewelacyjnym debiutem, że porusza taki a nie inny temat. A już największym plusem 9 dolarów 99 centów jest fakt, że zmusza do myślenia. Po obejrzeniu tego filmu wielokrotnie wracałam do niego myślami. Po to by jeszcze raz zastanowić się nad nim, jeszcze raz analizować poszczególne historie i jeszcze raz pomyśleć nad odpowiedzią na pytanie o sens życia...
Ja na pewno do 9 dolarów 99 centów jeszcze wrócę. Jest to obraz z gatunku tych, które trzeba obejrzeć co najmniej dwa razy, i do których z chęcią się wraca. No i jest to po prostu kawał dobrego kina. Gorąco polecam!
Komentarze
Prześlij komentarz