Planeta 51 to odskocznia od oglądanych ostatnio komedii romantycznych. Znając życie pewnie dzisiaj znowu obejrzymy jedną z nich, niemniej przez krótki czas odejdźmy od tematu romansideł i skupmy się na równie lekkim filmie, jakim jest Planeta 51.
Pomysł na fabułę tej animacji jest oryginalny. Przedstawia bowiem kosmiczny świat z nieco innej perspektywy niż wszystkie kręcone dotychczas produkcje. Kosmici w Planecie 51 wcale nie są wrogimi istotami, które w swych morderczych zapędach szykują się do zniszczenia ludzkiej cywilizacji. Obcy w produkcji Jorge Blanco ani nie prowadzą kosmicznej ekspansji, ani nie mają w ogóle takich myśli. W tej roli (po części) w filmie występuje tutaj nie kto inny jak człowiek. Za wrogiego najeźdźcę z kosmosu zostaje bowiem uznany lądujący na Planecie 51 astronauta pochodzenia ziemskiego.
Animację Jorge Blanco ogląda się z nieziemską przyjemnością. Szczególnego klimatu dodaje produkcji fakt osadzenia akcji filmu w specyficznych czasach. Świat mieszkających na Planecie 51 kosmitów przypomina bowiem swym klimatem, wypisz-wymaluj, amerykańskie retro. Muzycznie i graficznie nie mamy animacji nic do zarzucenia. Sama historia z kolei też nie jest banalna, dlatego po części dziwią mnie tak niskie oceny na portalach filmowych.
Nam Planetę 51 oglądało się bardzo dobrze. I choć nie jest to animacja na miarę Oskara, choć jest bardzo przewidywalna, to warto jest poświęcić półtorej godziny na jej obejrzenie. Według nas jest to niewątpliwie pozycja niedoceniona w filmowym świecie.
![]() |
http://www.impawards.com |
Animację Jorge Blanco ogląda się z nieziemską przyjemnością. Szczególnego klimatu dodaje produkcji fakt osadzenia akcji filmu w specyficznych czasach. Świat mieszkających na Planecie 51 kosmitów przypomina bowiem swym klimatem, wypisz-wymaluj, amerykańskie retro. Muzycznie i graficznie nie mamy animacji nic do zarzucenia. Sama historia z kolei też nie jest banalna, dlatego po części dziwią mnie tak niskie oceny na portalach filmowych.
Nam Planetę 51 oglądało się bardzo dobrze. I choć nie jest to animacja na miarę Oskara, choć jest bardzo przewidywalna, to warto jest poświęcić półtorej godziny na jej obejrzenie. Według nas jest to niewątpliwie pozycja niedoceniona w filmowym świecie.
Komentarze
Prześlij komentarz