Przejdź do głównej zawartości

Ashura (2012)

Ashura to jedna z tych produkcji, która, mimo iż jest animacją, na pewno nie jest skierowana do dzieci. Ba! Dzieci powinny anime Keiichi Satou omijać wyjątkowo szerokim łukiem! Natomiast dorośli mogą bez żadnych obaw zasiąść przed telewizorem i upajać się każdą sekundą produkcji. A zapewniam, jest czym!

http://cdn.bloody-disgusting.com/
Ashura to opowieść o porzuconym gdzieś na bezdrożach Japonii chłopcu, który, pozostawiony sam sobie, musi sobie zacząć radzić sam w wyjątkowo ciężkich czasach, w jakich przyszło mu żyć. Wszechobecny głód i brutalność ze strony innych sprawiają, że tytułowy Ashura robi wszystko, co musi, aby przeżyć. Jednak prawdziwą naukę odbędzie dopiero wtedy, kiedy na swojej drodze spotka przychylnych mu ludzi. Dopiero wtedy będzie musiał wybrać pomiędzy ujarzmieniem swojej dzikiej, bestialskiej natury a wkroczeniem na ścieżkę cywilizacji.

Anime Keiichi Satou jest utrzymane w wyjątkowo mrocznym i depresyjnym klimacie. Pełno w nim brutalności, rozlewającej się na wszystkie strony krwi, latających szczątków i ludzkiego okrucieństwa. Znajdziemy jednak tam także ogromną ilość dobroci dla zrównoważenia - a przynajmniej próby zrównoważenia, tego całego nagromadzonego zła. Wyjątkowo dobrze anime prezentuje się też od strony wizualnej - grafika nie rozpieszcza ona oka, momentami jest równie mroczna i równie brutalna co sama historia. Zresztą co tu dużo mówić - spójrzcie na sam plakat!

Ashua jest filmem, który mimo całej swej brutalności, niesie ze sobą ogromny ładunek emocjonalny. Zestawienie okrucieństwa i nieśmiało wychylającej się dobroci może poruszyć niejednego twardziela. Dodatkowo, oprócz ładunku emocjonalnego, produkcja Keiichi Satou niesie ze sobą wyjątkowe przesłanie, które będzie aktualne nawet w dzisiejszych czasach - jak stać się człowiekiem? jak odnaleźć w sobie człowieka?


Ciężko jest znaleźć jakąkolwiek informację o tym anime. W ogóle stosunkowo ciężko jest znaleźć to anime - mi udało się to przez (szczęśliwy) przypadek. A to duży błąd. Bo tak wartościowego anime ze świeczką szukać w gąszczu dzisiejszego filmowego chłamu, jakim zasypują nas producenci z Hollywood i nie tylko.

Gorąco polecam!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Szkoła dla łobuzów (2003)

Dzisiaj spotkanie dziecka z dyrektorem, wezwanie rodziców do szkoły czy uwagi wpisywane do dzienników to rzeczy, którymi dzisiaj nauczyciel może ukarać nieposłusznego ucznia. Dawniej w ścisłej czołówce było pisanie kilkaset razy obietnic poprawy, "ośle ławki" i wymierzanie "łap" za pomocą rózgi lub linijki. Jednak wszystkie powyższe kary bledną w porównaniu do kar, jakie wymierzano dzieciom w katolickich placówkach wychowawczych w Irlandii w XX w. Publiczne rozbieranie i chłosta, bicie, molestowanie i gwałty - często publiczne, biczowanie, kopanie, zadawanie oparzeń, zmuszanie do kąpieli w wodzie o temperaturze bliskiej wrzeniu, zmuszanie do wielogodzinnego klęczenia, szczucie psami, zawieszanie na haku i bicie w podeszwy stóp. To tylko niektóre z wielu wysublimowanych tortur, jakie wymyślali irlandzcy duchowni. I o tym opowiada film Aisling Walsh - Szkoła dla łobuzów . en.wikipedia.org Ciężko jest napisać coś sensownego o produkcji Aisling Walsh. Powodem nie ...

Hidden [2015]

Hidden  to tytuł, po który sięgnęłam tylko i wyłącznie z powodu jego długości. Akurat miałam tylko tyle wolnego czasu, więc krótki thriller duetu Matt & Ross Duffer był idealnym rozwiązaniem. A, jak już się kilka razy o tym przekonałam, filmy wybrane zupełnie przez przypadek, często sprawiają nam tak miłą niespodziankę, że aż szkoda myśleć, ile osób przejdzie obok danych pozycji obojętnie, bo nie były tak rozreklamowane jak inne hiciory danego roku, albo bo posiadają taką, a nie inną ocenę na portalach filmowych. Nakręcony w nieco ponad miesiąc  Hidden , jest właśnie taką ogromną niespodzianką. http://pics.filmaffinity.com/ Fabuła. Będzie krótko, zwięźle i bardzo na temat, bo nie można tu powiedzieć zbyt dużo, aby przypadkiem nie zdradzić zbyt wielu szczegółów. W Hidden  śledzimy losy pewnej rodziny, która, aby przetrwać panującą epidemię nieznanej choroby, ukrywa się w schronie. Aby jednak nie było tak łatwo, dowiadujemy się, że rodzina jest ścigana przez ...

Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia (2001), Dwie Wieże (2002) i Powrót Króla (2003)

Mówiłam już, że uwielbiam empikowe promocje? Nie? To powiem jeszcze raz - uwielbiam empikowe promocje. Dlaczego? Ano dlatego, że w ramach ostatniej akcji (fantasy - kup 3 zapłać za 2) udało mi się dostać wszystkie rozszerzone wersje Władcy Pierścieni  za śmieszną sumę bodajże 70 zł. Ostatnie wieczory minęły mi zatem pod znakiem hobbitów, elfów i innych tolkienowych stworzeń. Długo zastanawiałam się czy jest sens pisać o trylogii stworzonej przez Petera Jacksona. Wszyscy, a na pewno zdecydowana większość, przecież wiedzą z czym się Władcę Pierścieni  je. Po co do tego jeszcze moje 3 grosze? Ostatecznie stanęło na tym, że kilka słów napiszę. A głównie dlatego, że jest, a raczej są to filmy, które darzę olbrzymim sentymentem. http://horrorcultfilms.co.uk/ Kiedy Jackson tworzył Władcę Pierścieni  ja uczyłam się akurat w gimnazjum. Byłam zatem na etapie obecnie powszechnie uważanym za najgorszy wiek w życiu człowieka. Cóż, taki już urok gimnazjum, że wtedy każdy nastol...