To, co właśnie czytacie jest dziełem przypadku. Przypuszczam, że podobnego do tego, dzięki któremu wylądowaliście na tej stronie. Można powiedzieć, że blog powstał przy współudziale nudy, złego humoru współlokatorów, niskiej temperatury za oknem, chęci pogadania i niechęci robienia czegokolwiek samemu (między innymi). Siły twórcze do rewelacyjnych nie należą, ale może wyniknie z tego coś dobrego.
W każdym razie macie przed sobą bloga o dosłownie wszystkim i o niczym. Bloga będącego zlepkiem myśli moich własnych i zapożyczonych. Czy interesujących to się dopiero okaże, bo tego to akurat sama nie jestem pewna...
Komentarze
Prześlij komentarz