Nie kręci mnie branża finansowa. Bankowość, ubezpieczenia i wszelkiego rodzaju inne dziedziny ekonomii wywołują na mojej twarzy grymas zniesmaczenia. Bo temat nudny. Bo branża tak ufajdana, że strach stanąć tam gdziekolwiek, aby nie wdepnąć w coś lepkiego i śmierdzącego. Generalnie coś, czym wolałabym sobie głowy nie zaprzątać a wstąpić do jednej z instytucji tej branży jedynie wtedy, kiedy muszę (no bo jednak bez konta w banku ani rusz). Czy zatem z tematu, który wywołuje obrzydzenie można stworzyć film, który będzie się oglądało z wypiekami na twarzy? http://www.impawards.com/ Big Short nie jest jednak typowym filmem traktującym o finansach. Mimo iż pieniądze, a raczej kryzys na rynku finansowym, który miał miejsce wcale nie tak dawno, są jego głównym tematem - czyli nuda i to pisane przez wielkie N, to pod kątem akcji i budowania napięcia, bardziej można go przyrównać do czegoś na kształt prawie że filmu detektywistycznego. Duża to zasługa nietypowym zabiegom, do jakich uciek
Recenzje. Jakie tylko chcecie. Filmowe, książkowe, płytowe... Oczywiście z ogromną przewagą tych filmowych :)