Powinnam już dawno zapamiętać, że wybierając jakiś film do obejrzenia nie powinnam się sugerować jego opiniami na portalach filmowych. A jednak cały czas popełniam ten błąd. I oto jestem, znowu po seansie zbierającego same ochy i achy na filmowych forach i znowu zastanawiająca się, czy to ze mną jest coś nie tak, że nie podoba mi się tak wysoko oceniana produkcja czy to może wszyscy inni stracili nagle rozumy, uważając że dany obraz jest arcydziełem gatunku?
Dzisiaj rzecz tyczyć się będzie Charliego - filmu na podstawie książki, której (jak zwykle zresztą) nie czytałam, filmu o zamkniętym w sobie chłopaku, który rozpoczyna naukę w liceum i tam zaprzyjaźnia się z grupką starszych od siebie uczniów. Opis fabuły może wskazywać na zwyczajny, ale tak naprawdę zwyczajny do bólu, film młodzieżowy o szkolnej pierdole. W czym zatem tkwi fenomen tego dzieła? Co jest powodem, dla którego co drugi komentarz na filmwebowym forum na temat Charliego to rozpływanie się nad tym, jaki też ten film jest wspaniały? Tym bardziej, że naprawdę nie znajduję w nim nic, co by go wyróżniało z całej masy przeciętnych highschoolowych filmów?
No bo Charlie jest przecież takim właśnie średnim, nie zaskakującym i dodatkowo pełnym sprzeczności obrazem. Charakter głównego bohatera definiuje jego fryzura - czy na serio każdy introwertyk musi być rozpoznawalny poprzez swoje uczesanie? Główny bohater musi być z główną bohaterką - to też nie ulega wątpliwości. A czy da się teraz, w dobie wszędobylskiej poprawności politycznej, zrobić film (ok, pewnie tak było w książce, więc dodajmy też tutaj czy nie da się napisać powieści) bez umieszczania w nim problemu gejów (nie żebym coś do nich miała, ale to się robi już po prostu męczące)? No i dlaczego tytułowy "wallflower" jest nagle superpopularną personą? Przecież podpieracz ścian nie jest duszą towarzystwa na domówkach, nie sprawia mu frajdy upijanie się i ćpanie w gronie starszych od siebie uczniów oraz występowanie jako drag queen (w ogóle sam wątek tych przedstawień był totalnie bezsensowny i opatrzony został przeze mnie jedynym adekwatnym komentarzem WTF?), a przecież właśnie tak postępuje przez prawie cały film nasz Charlie. Gdzie tu jest "wallflower"?
No dobrze, dochodzimy teraz do czegoś, co faktycznie mnie w tym filmie zaskoczyło - do wizji i wspomnień z dzieciństwa głównego bohatera. I w tym też momencie muszę stwierdzić, że Charlie potencjał na highschoolowe arcydzieło miał, i to pokaźny - został tylko zupełnie zmarnowany. Charlie z drugiej połowy filmu, Charlie w momentach, w którym już wiadomo, że problem z głównym bohaterem jest nieco większy i sięga duuuużo głębiej niż się na początku myślało jest o dziwo całkiem niezłym Charlie'm. Dlaczego zatem producenci tego nie wykorzystali i stworzyli zamiast jednego, spójnego filmu, dwa totalnie różne filmy?
Naprawdę długo zastanawiałam się w czym tkwi fenomen Charliego i niestety nie udało mi się znaleźć odpowiedzi na moje pytanie. Dla mnie film ten jest bowiem jedynie wyjątkowo nudną produkcją z masą denerwujących bohaterów, zachowujących się jak rozpuszczone dzieciaki zamożnych rodziców (wiecie jak bardzo chciałam, żeby Emma Watson w scenie a'la Titanic uderzyła w coś niżej zawieszonego tylko dlatego, że wtedy byłoby ciekawiej?), bez żadnego znaczącego zwrotu wydarzeń i z jednym interesującym aspektem, który nie został w filmie zupełnie wykorzystany.
Oświećcie mnie, jeśli znacie odpowiedzi na dręczące mnie pytanie. Aczkolwiek przypuszczam, że i tak nie zmienią one mojego nastawienia do filmu i faktu, że absolutnie go nie polecam.
http://www.impawards.com/ |
No bo Charlie jest przecież takim właśnie średnim, nie zaskakującym i dodatkowo pełnym sprzeczności obrazem. Charakter głównego bohatera definiuje jego fryzura - czy na serio każdy introwertyk musi być rozpoznawalny poprzez swoje uczesanie? Główny bohater musi być z główną bohaterką - to też nie ulega wątpliwości. A czy da się teraz, w dobie wszędobylskiej poprawności politycznej, zrobić film (ok, pewnie tak było w książce, więc dodajmy też tutaj czy nie da się napisać powieści) bez umieszczania w nim problemu gejów (nie żebym coś do nich miała, ale to się robi już po prostu męczące)? No i dlaczego tytułowy "wallflower" jest nagle superpopularną personą? Przecież podpieracz ścian nie jest duszą towarzystwa na domówkach, nie sprawia mu frajdy upijanie się i ćpanie w gronie starszych od siebie uczniów oraz występowanie jako drag queen (w ogóle sam wątek tych przedstawień był totalnie bezsensowny i opatrzony został przeze mnie jedynym adekwatnym komentarzem WTF?), a przecież właśnie tak postępuje przez prawie cały film nasz Charlie. Gdzie tu jest "wallflower"?
No dobrze, dochodzimy teraz do czegoś, co faktycznie mnie w tym filmie zaskoczyło - do wizji i wspomnień z dzieciństwa głównego bohatera. I w tym też momencie muszę stwierdzić, że Charlie potencjał na highschoolowe arcydzieło miał, i to pokaźny - został tylko zupełnie zmarnowany. Charlie z drugiej połowy filmu, Charlie w momentach, w którym już wiadomo, że problem z głównym bohaterem jest nieco większy i sięga duuuużo głębiej niż się na początku myślało jest o dziwo całkiem niezłym Charlie'm. Dlaczego zatem producenci tego nie wykorzystali i stworzyli zamiast jednego, spójnego filmu, dwa totalnie różne filmy?
Naprawdę długo zastanawiałam się w czym tkwi fenomen Charliego i niestety nie udało mi się znaleźć odpowiedzi na moje pytanie. Dla mnie film ten jest bowiem jedynie wyjątkowo nudną produkcją z masą denerwujących bohaterów, zachowujących się jak rozpuszczone dzieciaki zamożnych rodziców (wiecie jak bardzo chciałam, żeby Emma Watson w scenie a'la Titanic uderzyła w coś niżej zawieszonego tylko dlatego, że wtedy byłoby ciekawiej?), bez żadnego znaczącego zwrotu wydarzeń i z jednym interesującym aspektem, który nie został w filmie zupełnie wykorzystany.
Oświećcie mnie, jeśli znacie odpowiedzi na dręczące mnie pytanie. Aczkolwiek przypuszczam, że i tak nie zmienią one mojego nastawienia do filmu i faktu, że absolutnie go nie polecam.
Alderney's Casino, Hotel and Event Center - JTM Hub
OdpowiedzUsuńAlderney's Casino, Hotel 의정부 출장마사지 and Event Center in Middletown 아산 출장샵 has been awarded the 남양주 출장샵 Located in the Mohegan Sun Arena, this arena features an 18,000 당진 출장안마 seat event 여수 출장샵